Tytuł Europejskiego Regionu Przedsiębiorczości to pierwsze i jedyne tego typu wyróżnienie przyznane do tej pory polskiemu województwu
Jan Szymański, prezes firmy TEMTECH sp. z o.o. z Krakowa / Media

Miano przedsiębiorczych mogą otrzymać regiony Unii Europejskiej wyróżniające się wybitną i innowacyjną strategią w tej dziedzinie – niezależnie od wielkości czy zamożności. Za 2016 r. taki tytuł otrzymała Małopolska. Jest tu ponad 380 tys. zarejestrowanych firm. Znaczna ich część tworzy produkty na światowym poziomie. 96 proc. to mikroprzedsiębiorstwa. Małopolska jest czwartym w kolejności województwem (po mazowieckim, śląskim i wielkopolskim) pod względem liczby firm. Spośród nieco ponad 2 mln tego typu firm 8,8 proc. znajduje się w tym regionie. Aż 73 proc. wszystkich zatrudnionych w Małopolsce pracuje w małych i średnich firmach – wylicza Jacek Dziduszko, dyrektor ds. sprzedaży w krakowskim oddziale regionalnym PKO Banku Polskiego.

Eksport towarów z Małopolski był w ubiegłym roku rekordowy, a 2018 r. zapowiada się jeszcze lepiej – mówi bankowiec. Tutejsze firmy najczęściej eksportują swoje produkty do Niemiec, Czech, Francji,Słowacji i Wielkiej Brytanii. Tych pięć krajów pochłania 52 proc. eksportu z regionu. – Dla wsparcia polskiego biznesu w codziennej działalności za granicą otworzyliśmy oddziały bankowe we Frankfurcie nad Menem oraz Pradze – dodaje Jacek Dziduszko.Ponad 88 proc. małopolskich firm ocenia swoją kondycję jako silną lub dobrą. To jeden z najwyższych wyników w kraju. W najlepszej formie są przedsiębiorstwa działające w przetwórstwie przemysłowym, szkoleniach i edukacji oraz w dziedzinie opieki zdrowotnej.

Wśród nich plasuje się firma TEMTECH sp. z o.o. z Krakowa, produkująca wszelkiego rodzaju uszczelki i izolacje. Z jej prezesem Janem Szymańskim rozmawialiśmy w Wieliczce podczas spotkania w ramach cyklu szkoleń dla przedsiębiorców „Dzień dobry Biznes”, którego DGP jest partnerem medialnym.W ramach spotkań przedstawiciele firm z całej Polski poznają zasady skutecznej reklamy w internecie oraz nowości w przepisach prawa. Wszystkie szczegóły dostępne na stronie www.dziendobrybiznes.pl.

Skąd pomysł na uszczelkowy biznes?

Uszczelki są wszędzie. W kranie, w pralce, w zmywarce, w samochodzie. Dopiero jak się coś zepsuje, dowiadujemy się, że tam jest uszczelka i trzeba ją zmienić... I jak bardzo te uszczelki są różne.

Jakie były początki?

Firma zawiązała się w 2003 r. Zaczęliśmy od dystrybucji towarów: głównie płyt uszczelkowych, sznurów uszczelniających i innych podobnych materiałów. Ale dystrybutorów było coraz więcej na rynku. Uruchomiliśmy więc produkcję. Jeden kredyt inwestycyjny, drugi... kredyt debetowy... To zwiększyło nasze możliwości, nasz komfort... Z czasem zaczęliśmy rozszerzać asortyment. Zaczynaliśmy od produkcji na bazie materiałów krajowych – teraz już mamy pełen asortyment światowych materiałów od uznanych producentów. Jesteśmy w stanie wyciąć każdy dowolny kształt uszczelki z odpowiedniego materiału. Sprzedajemy nasze produkty w całym kraju.

A zagranicą?

Też. Najczęściej zaczyna się tak, że polskie firmy, które działają za granicą, a korzystają z naszych produktów, polecają nas. Ostatnio wysłaliśmy dużą partię uszczelek do Egiptu, rozmawiamy z Dubajem, mamy zapytania z Turcji.

Konkurencja jest duża?

Tak. Jesteśmy stuprocentowo polską firmą. Jednak w niczym nie ustępujemy zagranicznym. Pracujemy na tych samych maszynach, robimy to samo z tych samych materiałów. Ale działamy zdecydowanie staranniej. Dopytujemy, uzgadniamy, proponujemy. Często klienci nie wiedzą, czego im potrzeba, nie mają dokumentacji swoich maszyn. Pytają, co mogliby zastosować. Odpowiadamy, doradzamy. Myślę, że to procentuje.

A czy zdarza się, że ktoś mówi: jedną uszczelkę – taką a taką – poproszę?

Oczywiście. Kiedyś pewien pasjonat przywiózł na przyczepie pół silnika i pokazał: – Uszczelkę w to miejsce poproszę. Albo przyjechał pan, który budował makietę lokomotywy parowej. Potrzebował jakiś detalik... pokazał, w którym miejscu. Jest sporo firm, które rekonstruują stare samochody, motocykle. Generalnie jednak skupiamy się na dużych klientach. Trzy lata temu uzyskaliśmy, jako jedna z niewielu firm w kraju, certyfikat Transportowego Dozoru Technicznego uprawniający do wytwarzania uszczelek stosowanych w zbiornikach do transportu towarów niebezpiecznych. Choć produkcja uszczelek płaskich jest naszą podstawową działalnością, wytwarzamy izolacje cieplne, osłony termoizolacyjne szyte na miarę.

Ile osób zatrudnia firma?

Na stałe 8–9 osób. Gdy mamy więcej zamówień, zatrudniamy dodatkowo, głównie młodzież. Młodzi ludzie uczą się tak szybko, że wystarczy kilka dni i są już doskonałymi pracownikami. Ale i oni doceniają pracę u nas – twierdzą, że przez miesiąc u nas uczą się więcej niż przez rok w technikum.

Spotkaliśmy się na szkoleniu z cyklu „Dzień dobry Biznes”, organizowanym przez PKO Bank Polski przy udziale Polskiego Towarzystwa Gospodarczego. Czy pozyskana wiedza przyda się w prowadzeniu przedsiębiorstwa?

Prelekcje pokazały mi, jak wiele możemy jeszcze zrobić dla promocji naszej firmy i naszych produktów. Niestety, za mało poświęcamy tym zagadnieniom uwagi, ciągle brakuje czasu. Wszelkie działania marketingowe i PR-owskie prowadzimy we własnym zakresie, samodzielnie aktualizujemy stronę internetową. Uświadomiłem sobie, że pewnie można by działać lepiej i skuteczniej. Wymagałoby to jednak zatrudnienia kolejnej osoby, która zajęłaby się tylko tymi zagadnieniami.

Anna Ochremiak