Dane GUS dot. rynku pracy w lipcu zgodne z naszymi przewidywaniami, ale słabsze od konsensusu rynkowego - napisali w komentarzu do piątkowych danych GUS analitycy BZ WBK. Dodali, że popyt na pracę pozostanie silny, a wzrost wynagrodzeń będzie przyspieszał.

"Wzrost zatrudnienia spowolnił do 3,5 proc. r/r z 3,7 proc. r/r w czerwcu (zgodnie z naszymi prognozami i wobec konsensusu 3,6 proc. r/r) po wzroście o 9 tys. m/m. Spowolnienie było spowodowane głównie efektem wysokiej bazy statystycznej (+20 tys. m/m w lipcu 2017), podczas gdy najnowszy odczyt był jednym z najmocniejszych lipców w ostatnich latach. Naszym zdaniem popyt na rynku pracy pozostanie silny" - czytamy w komentarzu analityków BZ WBK.

Jak podali, wzrost płac obniżył się do 7,2 proc. r/r z 7,5 proc. r/r w czerwcu (ich prognoza: 7,3 proc. r/r, rynek: 7,6 proc. r/r).

W ocenie analityków, wynik z czerwca był zawyżony przez jednorazowe wypłaty w górnictwie, lipiec więc należy po prostu traktować jak normalizację wzrostu płac.

Przypominają, że szczegółowe dane o strukturze wzrostu płac i zatrudnienia zostaną opublikowane pod koniec miesiąca. "Oczekujemy, że wzrost wynagrodzeń będzie przyśpieszał w nadchodzących miesiącach. Silny rynek pracy będzie wsparciem dla dochodu rozporządzalnego gospodarstw domowych i konsumpcji prywatnej" - czytamy.

Przeciętne wynagrodzenie brutto w lipcu 2018 roku wyniosło 4 tys. 825,02 zł, co oznacza, że rdr wzrosło o 7,2 proc. - podał w piątek Główny Urząd Statystyczny. Zatrudnienie rdr wzrosło o 3,5 proc. (PAP)