To, że przepisy krajowe określają maksymalne pozaodsetkowe koszty kredytu konsumenckiego, nie oznacza, że w każdym przypadku naliczenie ich w najwyższej możliwej wysokości będzie uczciwe. Oceniać to zawsze może sąd. To clou wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w polskiej sprawie.
W polskim orzecznictwie w ostatnich latach zarysowały się dwie koncepcje. Jedna zakładała, że skoro ustawodawca określił w art. 36a ustawy o kredycie konsumenckim (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1083) maksymalną wysokość pozaodsetkowych kosztów kredytu, to właśnie tyle mogą pobierać instytucje pożyczkowe i banki. Jeśli pobierają więcej – naruszają prawo. Jeśli mniej lub równo tyle, ile wynosi maksimum – prawa w tym zakresie nie naruszają.
Ale była też druga koncepcja. Zakładała, że niezależnie od wysokości opłat sąd – gdy trafi do niego spór do rozstrzygnięcia – może ocenić, czy warunki w umowie kredytu konsumenckiego były uczciwe. I wskazać np., że opłaty pobierane przez kredytodawcę były zbytnio wygórowane. Sąd Rejonowy w Siemianowicach Śląskich postanowił o to spytać TSUE.
Odpowiedź?
„Przepis ten [art. 1 ust. 2 dyrektywy nr 93/13 – red.] nie wydaje się (…) sam w sobie określać praw i obowiązków stron umowy, lecz poprzestaje na ograniczeniu ich swobody ustalenia pozaodsetkowych kosztów kredytu powyżej pewnego poziomu i w żaden sposób nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy sprawdził, czy takie ustalenie ma ewentualnie nieuczciwy charakter poniżej określonego prawnie pułapu” – wskazano w uzasadnieniu. Innymi słowy, sąd krajowy może sprawdzić, czy wysokość opłat pozaodsetkowych została ustalona w sposób uczciwy – i to nawet w przypadku, gdy określono ją poniżej maksymalnej ustawowo dopuszczalnej wartości.
Co to oznacza w praktyce? Ano tyle, że sądy rozpoznające sprawy mogą uznać, że nie było podstaw do pobrania aż 55 proc. wartości kredytu w skali roku w ramach kosztów pozaodsetkowych, bo realny koszt udzielenia pożyczki był o wiele niższy. Oczywiście możliwe jest też uznanie przez sąd, że skoro ustawodawca określił pewien limit, to każda kwota mieszcząca się w tym limicie jest dopuszczalna.
Orzeczenie jest skrajnie niekorzystne dla instytucji pożyczkowych, które mają obecnie wiele kłopotów. Ustawa nazywana tarczą antykryzysową zredukowała bowiem maksymalną wysokość pozaodsetkowych kosztów kredytu konsumenckiego – do 21 proc. wartości pożyczki rocznie (do tej pory było to 55 proc.), przy czym dla chwilówek do 30 dni ma to być maksymalnie 5 proc. W przypadku udzielenia przez kredytodawcę konsumentowi, który nie dokonał pełnej spłaty, kolejnych kredytów w okresie 120 dni od dnia wypłaty pierwszego z kredytów konsumenckich, za całkowitą kwotę kredytu dla celów ustalenia maksymalnej wysokości pozaodsetkowych kosztów uważa się wartość pierwszej z pożyczek. Ma to przeciwdziałać rolowaniu pożyczek, które wpędza pożyczkodawców w długi trudne do spłacenia.
Nowe przepisy obejmą jedynie nowo udzielane pożyczki. Wyrok TSUE dotyczy wszystkich umów, także tych zawartych wiele lat temu.

ORZECZNICTWO

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 26 marca 2020 r., sygn. akt C-779/18.