Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów zaakceptował wczoraj projekt polityki surowcowej kraju. Po rocznych konsultacjach w kilkunastu miastach zajmie się nim rząd. Chce go przyjąć przed końcem kadencji.
Dokument szacuje zapotrzebowanie gospodarki krajowej na surowce, sposoby ich pozyskiwania (także z odpadów), sprowadzanie tych brakujących z zagranicy, ale także usprawnienie systemu podatków i danin.
– Na przyjęcie dokumentu mieliśmy trzy lata od 2016 r., ale jestem przekonany, że wejdzie w życie jeszcze na początku 2019 r. – powiedział DGP Mariusz Orion Jędrysek, główny geolog kraju i pełnomocnik rządu ds. polityki surowcowej państwa.
Teraz, począwszy od listopada, przez 12 miesięcy resort środowiska będzie rozmawiał z przedstawicielami regionów, których dotyczy dokument. Pierwsze spotkania zaplanowano w Warszawie, Krakowie i Katowicach. – Mało który kraj ma takie złoża jak my. 80 proc. węgla kamiennego w Unii, 100 proc. koksowego, ale i znaczące ilości m.in. ropy i gazu z łupków. Do tych ostatnich wracamy po kompromitacji poprzedników – mówił Jędrysek. – Najpierw jednak musimy poprawić prawo, bo jako państwo nie jesteśmy przygotowani do wydobycia surowców z łupków. Inwestorzy, którzy byli w Polsce, sparzyli się na chaosie i złym prawie. Nie chcę, by się to powtórzyło, bo trzeci raz do nas nie przyjadą – dodał. Podtrzymał swoje prognozy możliwości wydobycia 1,9 bln m sześc. gazu z łupków.
Celem polityki surowcowej ma być racjonalne gospodarowanie zasobami i wyznaczanie kierunków inwestycyjnych. Negocjacje z regionami będą potrzebne m.in. w celu wypracowania systemu rekompensat dla osób, które będą oddawały ziemię pod ewentualne inwestycje górnicze. Nad całością ma czuwać Polska Służba Geologiczna (lub Polska Agencja Geologiczna), która będzie wydzielona ze struktur dzisiejszego Państwowego Instytutu Geologicznego – obecnie jest on instytucją naukową bez kompetencji agencji rządowej.