Chcemy wykorzystać możliwości, które mamy i które są związane z Zielonym Ładem, ale dadzą też naszej gospodarce większą niezależność i większe bezpieczeństwo energetyczne. Takim pomysłem jest biometan – mówi w studiu DGP prezes PGNiG Jerzy Kwieciński.

- To, co dzieje się w Unii Europejskiej jest w pewien sposób bez precedensu. Nowy projekt Zielonego Ładu, czyli plan osiągnięcia neutralności klimatycznej przez UE w 2050 roku, to jest projekt o najdłuższym horyzoncie. Widzimy, jak zdominował on dyskusję w ostatnich miesiącach i to pomimo kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa – mówi prezes PGNiG Jerzy Kwieciński w rozmowie z wicenaczelnym Dziennika Gazety Prawnej Markiem Tejchmanem.

Szef PGNiG podkreśla, że nowa polityka klimatyczna przede wszystkim uderza w sektor energii. - Te wyzwania, które stoją przed transformacją sektora energii w przypadku Polski są największe w skali całej Unii Europejskiej – mówi.

- To, co dla nas jest szalenie ważne i co już prawie osiągnęliśmy w dyskusji na poziomie europejskim to fakt, że gaz ziemny będzie uznany jako paliwo przejściowe. To oznacza, ze mamy perspektywę co najmniej 30-40 lat dla paliwa gazowego. Jeszcze 2-3 lata temu w UE mówiło się, że gaz jest paliwem kopalnym i powinno się go traktować tak samo, jak węgiel – zaznacza nasz rozmówca.

- Chcemy wykorzystać inne możliwości, które mamy i które są związane z Zielonym Ładem, ale dadzą też naszej gospodarce większą niezależność i większe bezpieczeństwo energetyczne. Takim pomysłem jest biometan – mówi.

Jak dodaje, najważniejszym etapem inwestycji PGNiG w biogazownie będzie najbliższe 10 lat. - To będzie oznaczało wybudowanie ok. 1,5 tys.- 2 tys. biogazowni, a tak naprawdę biometanowni w skali kraju. Praktycznie każda gmina będzie miała taki zakład energetyczny.