Ochrona danych osobowych, cła, zezwolenia na wjazd na Wyspy, przeniesienie firmy do Polski – to chce wiedzieć biznes.
Za dwa miesiące ma dojść do rozwodu Londynu z Brukselą. Wciąż jednak nie wiadomo, na jakich warunkach Wielka Brytania opuści UE. Przeciągająca się niepewność niepokoi szczególnie biznes. Airbus w zeszłym tygodniu nie wykluczył przeniesienia działalności poza Wielką Brytanię. Coraz więcej obaw mają też polscy przedsiębiorcy. Według resortu przedsiębiorczości na rynku brytyjskim działa 20 tys. polskich firm. By odpowiedzieć na ich wątpliwości, ministerstwo wraz z MSZ uruchomiło specjalny adres e-mailowy, na który firmy przesyłają swoje pytania. Oto niektóre z nich.
Czy przedsiębiorca chcący po brexicie przenieść firmę z Wielkiej Brytanii do Polski będzie musiał zapłacić cło za sprzęt komputerowy będący na wyposażeniu firmy?
Odpowiedź na to pytanie jest uzależniona od scenariusza, jaki będzie realizowany: czy Wielka Brytania opuści UE bez porozumienia, czy dojdzie do zawarcia umowy. Jeżeli wynegocjowane pomiędzy Londynem a Brukselą porozumienie zostanie zawarte, od 30 marca do końca 2020 r. będzie obowiązywać okres przejściowy. W tym czasie w handlu między Unią a Wielką Brytanią zostaną utrzymane obecne zasady. Później istnieje możliwość zawarcia przez UE z Wielką Brytanią umowy o wolnym handlu, która będzie regulować zasady obrotu towarowego. Gdyby jednak do porozumienia nie doszło i Londyn opuściłby UE bez porozumienia, będą miały zastosowanie stawki wynikające ze Wspólnej Taryfy Celnej (WTC). Obecnie stawki na sprzęt komputerowy zawarte w WTC wynoszą 0 proc.
Czy po 29 marca transport międzynarodowy towarów prowadzony na terytorium Wielkiej Brytanii nie będzie się już odbywał na podstawie międzynarodowej licencji transportowej? Czy w związku z tym będą wymagane dodatkowe licencje lub zezwolenia na wjazd do Wielkiej Brytanii, jak to ma miejsce np. podczas wjazdu na teren Ukrainy?
W tym przypadku również możliwe są dwa warianty – uporządkowany oraz twardy brexit. Jeśli dojdzie do zawarcia umowy, do końca 2020 r. będą obowiązywać dotychczasowe zasady. Sytuacja skomplikuje się, jeśli dojdzie do twardego brexitu. W odpowiedzi na pytanie polskiego przewoźnika resort przedsiębiorczości podkreślił, że w tym przypadku całe prawo UE przestanie mieć zastosowanie do Wielkiej Brytanii. „W braku innych rozwiązań legislacyjnych podstawą transportu pomiędzy UE a UK byłby system zezwoleń Europejskiej Konferencji Ministrów Transportu” – czytamy. Aby zapobiec przerwaniu połączeń transportowych w razie bezumownego brexitu, Komisja Europejska przedstawiła projekt rozporządzenia mający zapewnić podstawowe połączenie drogowe transportu towarowego.
Środek ten zapewni podstawową łączność między Londynem a UE dla podmiotów z Wielkiej Brytanii czasowo przewożących towary do Unii. Ale jedynie pod warunkiem, że Londyn zrobi to samo i przyzna unijnym przewoźnikom drogowym równoważne prawa. Na mocy rozporządzenia brytyjscy przewoźnicy drogowi mieliby dostęp do rynku unijnego przez dziewięć miesięcy. Dokumentem upoważniającym przewoźników drogowych z UE (w tym z Polski) do przewozów w Wielkiej Brytanii ma być licencja wspólnotowa wydana na podstawie rozporządzenia. Nie wiadomo, czy to rozwiązanie wejdzie w życie, ponieważ do tej pory Londyn nie informował, czy w razie bezumownego brexitu jednostronnie otworzy swój rynek dla przewoźników z UE zgodnie z propozycją KE.
Jak będzie wyglądała sytuacja przedsiębiorców brytyjskich zarejestrowanych w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej? Czy będą musieli dostarczyć decyzję wojewody o zgodzie na pobyt?
W przypadku twardego brexitu brytyjskich przedsiębiorców prowadzących działalność w Polsce będą obowiązywać przepisy projektowanej ustawy o zasadach pobytu obywateli brytyjskich i ich rodzin w Polsce. Projekt przygotowany przez MSWiA przewiduje, że po brexicie Brytyjczycy, którzy mieszkają dzisiaj w Polsce, będą mieli prawo do prowadzenia działalności gospodarczej na takich samych zasadach jak Polacy, pod warunkiem że otrzymają pozwolenie na pobyt. Na legalizację pobytu będą mieli rok.
Co z RODO? Czy rozważany jest scenariusz, w którym Komisja Europejska uzna Wielką Brytanię za państwo trzecie zapewniające odpowiedni stopień ochrony danych osobowych?
W przypadku twardego brexitu trzeba się liczyć z tym, że 30 marca Wielka Brytania nie będzie państwem o stwierdzonym odpowiednim stopniu ochrony danych osobowych. Oznacza to, że przepływ danych będzie wymagać dodatkowych zabezpieczeń. Firmy europejskie przekazujące dane osobowe do Wielkiej Brytanii będą musiały skorzystać z podstaw wskazanych w art. 46 unijnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych. Są to np. standardowe klauzule ochrony danych lub wiążące reguły korporacyjne. Będą one obowiązywać do czasu stwierdzenia przez Komisję Europejską odpowiedniego stopnia ochrony w Wielkiej Brytanii.