Tam, gdzie kwota podatku nie przekroczy 5 tys. zł, organ podatkowy będzie mógł prowadzić postępowanie uproszczone, jeśli tylko zgodzi się na to podatnik – przewiduje projekt nowej ordynacji podatkowej
Nowa procedura ma dotyczyć wszelkich podatków, w tym lokalnych, dochodowych i VAT. Eksperci mają jednak obawy co do skali jej zastosowania. Będzie bowiem wiele wyjątków, w których postępowania uproszczonego nie będzie można przeprowadzać.
– Lista wyłączeń powoduje, że pole korzyści dla podatnika znacznie się zawęża. A to może rzutować na to, że nowe rozwiązania będą rzadko stosowane – komentuje Zbigniew Błaszczyk, doradca podatkowy z TAX-US Podatki Doradztwo.
Większe nadzieje wiąże z nową procedurą Michał Roszkowski, radca prawny, doradca podatkowy i partner w Accreo. – Biorąc pod uwagę, że obecnie spora część spraw podatkowych jest realizowana przez czynności sprawdzające, a zatem najprostszy z trybów weryfikacji, prawdopodobne jest, że postępowanie uproszczone się przyjmie – uważa ekspert.

Co najmniej trzy pisma

Obecnie nie ma znaczenia, z jaką sprawą organ ma do czynienia – z małą, gdy kwota podatku wynosi np. 200 zł, czy z dużą, w której zobowiązanie sięga 200 mln zł. W każdym przypadku procedura jest taka sama i wymaga m.in. przeprowadzenia postępowania dowodowego, nawet jeśli między podatnikiem i organem jest pełna zgoda. To nie tylko pochłania czas, ale i kosztuje.
– Organ musi bowiem sporządzić co najmniej trzy pisma: postanowienie o wszczęciu postępowania, zawiadomienie o 7-dniowym terminie na wypowiedzenie się w sprawie zebranego materiału dowodowego, a na końcu decyzję – wylicza Dominik Szczygieł, radca prawny, doradca podatkowy i partner w MSDS Legal i MSDS Tax.

Podatnik musi się zgodzić

Postępowanie uproszczone ma być szybkie – zajmie nie dłużej niż 14 dni – i przynieść korzyści zarówno fiskusowi, jak i podatnikom.
Będzie ono możliwe, gdy:
  • kwota podatku nie przekroczy 5 tys. zł lub
  • stan faktyczny nie będzie budzić wątpliwości (m.in. gdy podatnik przedstawi dowody, z którymi organ się zgodzi lub będzie chodziło o fakty powszechnie znane lub znane organowi z urzędu).
Potrzebna będzie jednak zgoda podatnika – zakłada projekt nowej ordynacji. Podatnik będzie mógł sam złożyć wniosek o ten tryb postępowania lub wyrazić zgodę (choćby telefonicznie), gdy to organ będzie chciał z niego skorzystać.
W postępowaniu uproszczonym organ wyda decyzję w ciągu 14 dni. Nie będzie w niej uzasadnienia, ale podatnik będzie mógł o nie poprosić. Wtedy organ sporządzi je w ciągu dodatkowych 14 dni.
Jeśli podatnik nie wyrazi zgody na taki tryb, organ będzie musiał działać zgodnie z bardziej sformalizowaną procedurą, czyli wszcząć zwykłe postępowanie podatkowe.

W jakich sytuacjach

– Postępowanie uproszczone będzie mogło być stosowane zarówno wtedy, gdy wydawana jest decyzja wymiarowa (np. ustalająca wysokość podatku od nieruchomości), jak i gdy podatek powstaje z mocy prawa, czyli bez konieczności ustalania jego wysokości przez organ – tłumaczy prof. Leonard Etel, przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Ogólnego Prawa Podatkowego. Jako przykład podaje PIT od dochodu ze sprzedaży nieruchomości, gdy podatnik zapomni złożyć zeznanie PIT-39.
Nowe postępowanie uproszczone / Dziennik Gazeta Prawna
Inny przykład – podatku od czynności cywilnoprawnych – podaje Michał Roszkowski. – Jeśli podatnik, oprócz deklaracji, przedkłada również umowę lub inny dokument związany z dokonaną czynnością, to na ogół w takich sytuacjach nie ma konieczności przeprowadzania dodatkowych dowodów – zwraca uwagę ekspert.

Kiedy wykluczone

Uproszczonego trybu nie będzie można stosować:
  • gdy w sprawie będzie występować więcej niż jedna strona;
  • w sprawach dotyczących stwierdzenia nadpłaty;
  • gdy spadkobierca złoży zeznanie na podatek od spadków i darowizn albo właściciel nieruchomości złoży informację na podatek od nieruchomości, rolny lub leśny bądź w innych sprawach wymienionych w art. 327 par. 1 pkt 2 projektu ordynacji;
  • w razie wznowienia postępowania, stwierdzenia nieważności oraz zmiany lub uchylenia decyzji ostatecznej;
  • w sprawach ulg w spłacie (rozłożenia na raty, umorzenia, odroczenia terminu płatności).

Niewielkie zastosowanie

– Jeśli pominąć sprawy o nadpłatę oraz rutynowo, corocznie wymierzane podatki, to wobec dominującej zasady samoobliczenia podatku nie ma zbyt dużo przykładów, w których wymiar uproszczony miałby głębszy sens – wskazuje Michał Goj, doradca podatkowy i partner w EY.
Zwraca też uwagę, że już dziś w wielu niespornych sprawach (np. ustalenie wysokości podatku zgodnie z deklaracją) organ może zrezygnować z czynności dowodowych, zachowywania terminów czy w ogóle sporządzania uzasadnienia.
Zdaniem Zbigniewa Błaszczyka, podatnik będzie zainteresowany uproszczonym postępowaniem tylko wtedy, gdy będzie widział swój interes prawny lub faktyczny w niezwłocznym działaniu organu podatkowego. – Trudno oczekiwać, aby podatnik chciał przyspieszyć postępowanie mające na celu określenie podatku do zapłaty (zaległości podatkowej), nawet biorąc pod uwagę jego niską kwotę – mówi Zbigniew Błaszczyk.
Zwraca też uwagę, że przy podatkach płaconych częstotliwie (miesięcznie) może się okazać, że organ będzie chciał wydać w bardzo krótkim czasie kilkanaście decyzji z kwotą zaległości do 5 tys. zł miesięcznie.
Dodatkowo – jak zauważa Oskar Wala, doradca podatkowy z KPMG w Polsce – sama ocena, że stan faktyczny nie budzi wątpliwości, wymaga podjęcia przez organ podatkowy pewnych działań. – A przewidywana kwota wymiaru może się zmienić w trakcie postępowania, co będzie wpływało na zastosowanie określonej procedury podatkowej (uproszczonej lub zwykłej) – ocenia Oskar Wala.
Eksperci zgodnie podkreślają, że jak zawsze przy tego typu zmianach dopiero praktyka pokaże, czy postępowanie uproszczone spełni swoją funkcję.
Etap legislacyjny
Projekt w trakcie konsultacji