Przepis zawieszający bieg terminów przedawnienia obowiązywał zaledwie półtora miesiąca, ale spowodował tak dużo zamieszania, że teraz spory w tej kwestii muszą rozstrzygać sądy powszechne i administracyjne.

Przykładem jeden z niedawnych wyroków Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Sąd orzekł, że od 31 marca 2020 r. do 15 maja 2020 r. bieg terminów przedawnienia karalności w sprawach o wykroczenia skarbowe został zawieszony i okres ten należy doliczyć do okresu przedawnienia.
W prawie karnym
Zasadniczo bieg przedawnienia przestępstwa skarbowego (tak samo – wykroczenia skarbowego) polegającego na uszczupleniu lub narażeniu na uszczuplenie należności publicznoprawnej rozpoczyna się z końcem roku, w którym upłynął termin płatności tej należności. Wynika tak z art. 44 par. 3 kodeksu karnego skarbowego.
W rozpatrywanej przez warszawski sąd sprawie chodziło o wykroczenie skarbowe, o którym mowa w art. 57 par. 1 k.k.s. (uporczywe niewpłacanie w terminie podatku). Termin przedawnienia tego czynu rozpoczął swój bieg z końcem 2017 r.
Co do zasady karalność wykroczenia skarbowego ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynął rok (art. 51 par. 1 k.k.s.), z tym że jeżeli w tym okresie wszczęte zostało postępowanie przeciwko sprawcy, to karalność wykroczenia skarbowego ustaje z upływem dwóch lat od zakończenia tego okresu (art. 51 par. 2 k.k.s.). W sumie więc ustaje po trzech latach od rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia.
W tym wypadku więc karalność wykroczenia skarbowego miała się przedawnić z końcem 2020 r.
Sytuację skomplikowała jednak pandemia koronawirusa i związany z tym przepis szczególny – art. 15zzr ust. 6 ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1842 ze zm.). Przepis ten spowodował zawieszenie od 31 marca 2020 r. biegu terminów przedawnienia karalności w sprawach o przestępstwa, przestępstwa skarbowe oraz wykroczenia skarbowe.
Po upływie półtora miesiąca przepis ten został uchylony – z 16 maja 2020 r. (na mocy ustawy z 14 maja 2020 r., Dz.U. z 2020 r. poz. 875).
Tym samym – jak stwierdził SO – trwający od 31 marca 2020 r. do 15 maja 2020 r. okres zawieszenia należy doliczyć do okresu przedawnienia. Z tego powodu karalność wykroczenia zarzucanego w tej sprawie oskarżonemu przedawniła się 15 lutego 2021 r.
Mimo wydłużonego okresu przedawnienia sąd okręgowy uchylił jednak wyrok sądu I instancji. Wynikało to z tego, że w chwili orzekania nastąpiło już przedawnienie karalności, a sąd musi z urzędu uwzględnić tę okoliczność. W świetle bowiem art. 17 par. 1 pkt 6 kodeksu postępowania karnego nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy nastąpiło przedawnienie karalności. Jeżeli zachodzi ta przesłanka, to sąd odwoławczy uchyla zaskarżone orzeczenie „niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów oraz wpływu uchybienia na treść orzeczenia” (art. 439 par. 1 pkt 9 k.p.k.).
W prawie administracyjnym
Bardziej skomplikowana jest kwestia przedawnienia terminów w prawie podatkowym. Wspomniany, uchylony już art. 15zzr ustawy z 2 marca 2020 r. mówił o zawieszeniu biegu przedawnienia terminów przewidzianych w prawie administracyjnym. Wciąż nie ma jasności, czy przez „przepisy prawa administracyjnego” należy rozumieć również „przepisy prawa podatkowego” zawarte, jak wiadomo, nie w kodeksie postepowania administracyjnego, lecz w ordynacji podatkowej.
W piśmie z 1 maja 2020 r. (nr SP5.055.2.2020) minister finansów stwierdził, że art. 15zzr ust. 1 nie dotyczy terminów określonych w przepisach prawa podatkowego. Jednak – jak zauważyła niedawno na naszych łamach Monika Ruzik, adwokat współpracująca z EY – co innego orzekają sądy administracyjne.
– Aktualna linia orzecznicza przyjmuje, że prawo podatkowe jest częścią prawa administracyjnego i w związku z tym przez okres obowiązywania art. 15zzr ustawy covidowej terminy przedawnienia zobowiązań podatkowych pozostawały zawieszone, niezależnie od tego, czy ich przedłużenie było dla podatników korzystne, czy nie było – zwróciła uwagę Monika Ruzik (patrz: „Przedawnienie podatkowe w czasie epidemii. Zawieszone czy biegło dalej?”, DGP nr 188/2021 r.).
Na dowód tego ekspertka przywołała liczne wyroki wojewódzkich sądów administracyjnych (sygn. akt: I SA/Rz 339/21, I SA/Op 177/21, I SA/Op 158/21, I SA/Ke 185/21, I SA/Ke 146/21, I SA/Ke 270/20, I SA/Łd 362/20, I SA/Łd 364/20, I SA/Łd 409/20, I SA/Łd 378/20, I SA/Gl 515/21, I SA/Gl 1054/20, VIII SA/Wa 280/21, I SA/Bd 147/21).
W żadnej z tych spraw nie zapadło jeszcze orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, natomiast niektóre z tych wyroków uprawomocniły się ze względu na brak ich zaskarżenia (nie została złożona skarga kasacyjna do NSA). ©℗

orzecznictwo

Wyrok SA z 28 września 2021 r., sygn. akt VI Ka 327/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia