Organ podatkowy może wyłączyć jawność zebranych informacji, jeśli nie mają one związku z prowadzoną kontrolą – potwierdził NSA. Orzekł też, że organ może odmówić ujawnienia podatnikowi treści wyroku karnego

To wnioski z zapadłych w ostatnim czasie dwóch wyroków NSA dotyczących wyłączenia jawności informacji zebranych przez fiskusa, a włączonych do postępowań prowadzonych wobec podatnika.
Z uwagi na interes publiczny
W sprawie rozstrzygniętej wyrokiem z 13 października 2021 r. (sygn. akt II FSK 52/21) chodziło o podatnika, u którego organ przeprowadził kontrolę rozliczeń VAT. W trakcie postępowania uzyskał i włączył do akt sprawy materiały dotyczące dokumentów księgowych dwóch spółek. Zarazem jednak wyłączył jawność części zawartych w nich informacji – tych, które zawierały dane osobowe osób trzecich, albo były niezwiązane ze sprawą. Organ tłumaczył, że zrobił to ze względu na interes publiczny.
Podatnik domagał się jednak możliwości zapoznania się z niejawnymi informacjami. Argumentował, że mogą mieć one istotne znaczenie dla wyniku sprawy, a bez zaznajomienia się z nimi nie może ani wypowiedzieć się co do materiałów dowodowych, ani ustosunkować się wyczerpująco do ustaleń kontrolnych.
Innego zdania były organy podatkowe obu instancji. Twierdziły, że utajnione informacje nie były związane z zakupami i sprzedażą u kontrolowanego podatnika. Wyłączenie ich jawności nie ma też wpływu na możliwość wypowiadania się przez podatnika.
Organy wskazały, że zgodnie z art. 179 par. 1 ordynacji podatkowej można wyłączyć z akt sprawy cały dokument. Tym bardziej więc można pozbawić dostępu tylko do części informacji ujętej w dokumencie, jeśli przemawia za tym interes publiczny, rozumiany w tym wypadku jako „dobro osób trzecich niebędących stroną postępowania”.
Można było wyłączyć jawność
Podobnego zdania były sądy. WSA w Warszawie wskazał, że organ podatkowy może wyłączyć z akt sprawy poszczególne dokumenty z powodu objęcia ich tajemnicą państwową lub ze względu na interes publiczny. Czynny udział strony w postępowaniu podatkowym nie oznacza dostępu do informacji o podmiotach i osobach niebędących stroną postępowania – dodał sąd.
Uznał, że nie jest niezbędne, aby podatnik poznał dane osobowe osób niezwiązanych z zakresem kontroli, a także całą strukturę zakupów i sprzedaży firm, których był kontrahentem. Gdyby organ umożliwił mu zapoznanie się z utajnionymi informacjami, to podatnik zdobyłby wiedzę o podmiotach trzecich, które w żaden sposób nie są związane ze sprawą i nie uczestniczyły w obrocie z nim – zwrócił uwagę WSA. Podkreślił, że „pozyskane rejestry sprzedaży i zakupów, w sytuacji gdy skarżący nie jest jedynym kontrahentem firm przekazujących te rejestry, ze swej istoty zawierają też dane innych osób fizycznych i osób prawnych. Wiedza o innych kontrahentach wskazanych firm może ujawniać źródła zaopatrzenia, pośredników, ceny transakcji, a więc ma też swoją wartość, którą można rozpoznawać w zakresie tajemnicy handlowej”.
W pełni zgodził się z tym Naczelny Sąd Administracyjny. W uzasadnieniu sędzia Bogusław Woźniak powtórzył, że nie ma uzasadnienia do ujawniania danych osób trzecich, które nie są związane z przedmiotem postepowania kontrolnego. Z tego powodu podatnik nie traci, w ocenie NSA, możliwości obrony swoich praw.
Bez wglądu do sądowych akt cudzej sprawy
W drugiej sprawie, rozstrzygniętej wyrokiem z 11 sierpnia br. (sygn. akt III FSK 3880/21), NSA orzekł, że naczelnik urzędu celno-skarbowego mógł wyłączyć jawność wyroku sądu okręgowego.
Chodziło o postępowanie podatkowe wobec spółki X, dotyczące jej zobowiązań w VAT. Fiskus zakwestionował faktury wystawione tej spółce przez dwie firmy. Firmami kierował mężczyzna, w sprawie którego zapadł wyrok skazujący sądu okręgowego.
Naczelnik urzędu postanowił włączyć ten wyrok do akt postępowania podatkowego, ale odmówił spółce ujawnienia treści tego wyroku. Ujawnił jedynie, że sąd karny orzekł, iż mężczyzna był w grupie przestępczej wyłudzającej VAT i wystawiał fikcyjne faktury, w tym m.in. spółce X.
Pełnomocnik spółki domagał się ujawnienia treści wyroku sądu karnego wraz z uzasadnieniem, ale bezskutecznie. Fiskus twierdził, że choć wyrok ma związek z okolicznościami sprawy spółki X, to zawiera również wiele informacji, których ujawnienie mogłoby narazić sprawcę oraz inne osoby na zniesławienie bądź szkody materialne. Poza tym – argumentował – dane zawarte w wyroku wkraczają w sferę prywatności skazanego.
Podobnego zdania był WSA w Bydgoszczy, a następnie sąd kasacyjny. Oba sądy stwierdziły, że gdyby organy podatkowe ujawniły całą treść wyroku, to naruszyłyby tajemnicę skarbową. Interes publiczny przemawiał więc za odmową jawności, bo w tym wypadku w interesie ogólnym leży ochrona wrażliwych informacji i danych.
W uzasadnieniu NSA nawiązał do art. 156 kodeksu postępowania karnego, zgodnie z którym dostęp do akt sprawy karnej oraz znajdujących się w niej dokumentów przysługuje wyłącznie stronom oraz pozostałym uczestnikom postępowania karnego. Natomiast pozostali zainteresowani treścią wyroku sądu karnego mogą wystąpić o niego w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 2176 ze zm.).
NSA wyjaśnił, że gdyby organ udostępnił wyrok bez żadnych ograniczeń, spółce X, która była stroną postępowania podatkowego, ale nie uczestniczyła w postępowaniu karnym, to naruszyłby art. 156 kodeksu postępowania karnego. Byłoby to niedopuszczalne obejście tego przepisu – stwierdził sąd kasacyjny.