Członek zarządu spółki, który zgodnie z odrębną umową o zarządzanie ponosi odpowiedzialność wobec osób trzecich, musi płacić VAT od świadczonych przez siebie usług – potwierdził po raz kolejny dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.

Chodziło o mężczyznę, który został powołany do zarządu spółki z o.o., a jednocześnie podpisał umowę o świadczenie usług zarządzania spółką, na podstawie ustawy o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami (np. Skarbu Państwa, jednostek samorządu terytorialnego, t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1907).
Wyjaśnił, że za zarządzanie będzie dostawał wynagrodzenie zaliczane do przychodów z działalności wykonywanej osobiście (art. 13 pkt 9 ustawy o PIT). Będzie ono składało się z części: stałej, miesięcznej oraz zmiennej, zależnej od realizacji celów zarządczych. Nie powinno ono przekroczyć 200 tys. zł rocznie.
W umowie zapisano, że zarządzający ponosi odpowiedzialność wobec spółki oraz wobec osób trzecich za szkody wyrządzone w czasie wykonywania przez niego umowy lub wykonywania funkcji członka zarządu spółki, będące następstwem niewykonania lub nienależytego wykonania umowy lub naruszenia przepisów prawa, jeżeli nastąpi to z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa.
Mężczyzna uważał jednak, że nie będzie z tego tytułu podatnikiem VAT, bo – jak zaznaczył – nie prowadzi działalności gospodarczej, a jako członek zarządu będzie działał wyłącznie w ramach struktury organizacyjnej spółki. Nie będzie więc wykonywał czynności w swoim imieniu i na własny rachunek, tylko w imieniu zarządzanej spółki.
Nie będzie również ponosił kosztów tej działalności ani ryzyka w zarządzaniu i ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej spółki (o ile będzie działał w ramach dozwolonego i uzasadnionego ryzyka). Podkreślił, że jego wynagrodzenie będzie co do zasady ustalone kwotowo. Wszystko to – twierdził – świadczy o braku opodatkowania VAT.
Innego zdania był dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Wyjaśnił, że kluczowe jest to, czy mężczyzna spełni łącznie trzy przesłanki wymienione w art. 15 ust. 3 pkt 3 ustawy o VAT. Chodzi o związanie podatnika ze spółką stosunkiem prawnym co do: wykonywania czynności (zarządzania spółką), wynagrodzenia za nie oraz odpowiedzialności za ich wykonanie wobec osób trzecich.
Organ wyjaśnił, że jeśli chodzi o warunki wykonywania czynności, to menedżer nie prowadzi działalności gospodarczej, jeżeli korzysta z infrastruktury i organizacji wewnętrznej zarządzanej spółki. Uznał, że w rozpatrywanej sprawie podatnik spełni ten warunek, podobnie jak i drugi – dotyczący wynagrodzenia. Skoro bowiem umowa przewiduje dla zarządzającego stałe wynagrodzenie, to nie można mówić o ponoszeniu ryzyka ekonomicznego. I nie ma tu znaczenia, że wynagrodzenie zawiera również element zmienny – dodał dyrektor KIS.
Wyjaśnił, że trzeci warunek – dotyczący odpowiedzialności wobec osób trzecich – byłby spełniony, gdyby zgodnie z umową odpowiedzialność była po stronie spółki, a nie po stronie menedżera. W tym wypadku tak nie będzie, skoro w opisie stanu faktycznego mężczyzna napisał, że będzie ponosił odpowiedzialność wobec osób trzecich – stwierdził organ.
Uznał więc, że mężczyzna będzie podatnikiem VAT, a świadczone przez niego usługi zarządzania spółką będą opodatkowane.
Dodał natomiast, że podatnik może skorzystać ze zwolnienia podmiotowego VAT, jeżeli spełni dwa warunki. Po pierwsze, wartość sprzedaży z tytułu wykonywanych usług nie przekroczy u niego 200 tys. zł w skali roku, a po drugie, nie będzie wykonywał jakichkolwiek usług doradczych i innych czynności wymienionych w art. 113 ust. 13 ustawy o VAT.
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 12 lipca 2021 r., sygn. 0113-KDIPT1-2.4012.264.2021.2.SM