PROJEKT
Chcemy, aby browary rzemieślnicze zwiększały produkcję. To pozwoli im w pełni skorzystać z planowanej obniżki daniny – tak biuro prasowe Ministerstwa Finansów odpowiedziało na zarzuty dotyczące najnowszego projektu zmian w podatku akcyzowym. Zgłosili je przedstawiciele małych przedsiębiorstw wytwarzających złocisty trunek, którzy obawiają się, że po wejściu planowanych zmian w życie nie będą mogli konkurować na równi z piwem regionalnym. Bo na obniżce akcyzy zdecydowanie bardziej niż rzemieślnicy skorzystać mają właśnie browary regionalne.
– Gdy projektowane przepisy wejdą w życie, to niewielkie przedsiębiorstwa rzemieślnicze skorzystają z kilkunastoprocentowej obniżki podatku, zaś producenci regionalni nawet z kilkudziesięcioprocentowej – tłumaczył na łamach wczorajszego wydania Marek Kamiński, współwłaściciel browaru Kingpin („Obniżka dobra tylko dla browarów regionalnych”, DGP nr 225/2017).
W odpowiedzi na taki zarzut biuro prasowe resortu finansów wyjaśniło, że jego intencją jest, aby oba rodzaje browarów (rzemieślnicze i regionalne) zwiększały produkcję.
Ministerstwo zwróciło również uwagę na to, że z obniżki akcyzy skorzystają także browary, które współpracując ze sobą na podstawie umowy, nie przekraczają rocznego limitu 200 tys. hektolitrów piwa (browary kontraktowane).
Resort przyznał jednak, że nie wyklucza zmian w projekcie. Na razie projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie zwolnień od podatku akcyzowego trafił do konsultacji publicznych. Zakłada on, że każdy browar, który nie sprzeda rocznie więcej niż 200 tys. hektolitrów piwa, zapłaci o połowę niższą akcyzę niż jego najwięksi kontrahenci (ci płacą 7,79 zł od 1 hl za każdy stopień Plato gotowego wyrobu).
Małe i średnie browary w ogóle nie zapłacą podatku, jeśli kupią piwo z zagranicy. Dziś najpierw uiszczają akcyzę, a dopiero potem mogą ją odzyskać (zwolnienie kwotowe). Nie zmieni się natomiast warunek pozwalający na skorzystanie z takiej preferencji – zakup piwa od sprzedawcy niezależnego od innych producentów.
Resort uzasadnia planowaną obniżkę chęcią pomocy zarówno niewielkim browarom rzemieślniczym, jak i średnim producentom regionalnym. Te pierwsze uważają jednak, że na obniżce stracą, bo obecnie wysokość ulg dla małych i średnich browarów uzależniona jest od tego, ile wyprodukują piwa. Największe oszczędności przysługują najmniejszym firmom (30 zł na każdym hektolitrze). Średnie browary oszczędzają tylko 9 zł na hektolitrze. ⒸⓅ