Dopóki Unia Europejska nie zmieni dyrektywy VAT, dopóty rękodzieło ludowe będzie objęte stawką podstawową 23 proc. – wynika z odpowiedzi wiceministra finansów Filipa Świtały na interpelację poselską.
Parlamentarzysta spytał więc, czy już dziś niższą daniną nie mogłyby być objęte chociażby te produkty wikliniarskie, które mają certyfikat wydawany przez Krajową Komisję Artystyczną i Etnograficzną warszawskiej Cepelii. Wyjaśnił, że taki dokument jednoznacznie potwierdza ludowy charakter rękodzieła oraz jego artystyczne wykonanie.
Wskazał, że podwyższenie przed kilku laty stawki VAT na wyroby wikliniarskie pogorszyło sytuację tej branży. Chciał się też dowiedzieć, co robi Ministerstwo Finansów, by wymusić na Komisji Europejskiej wyłączenie tego typu produktów ze stawki podstawowej.
W odpowiedzi Filip Świtała przypomniał, że wyroby sztuki ludowej oraz rękodzieła i rzemiosła ludowego i artystycznego były niegdyś objęte stawką 8 proc. (do końca 2010 r. – 7 proc.). Jednak w 2010 r. Komisja Europejska zarzuciła Polsce, że jest to niezgodne z przepisami unijnymi. Chcąc uniknąć kar finansowych, Sejm podwyższył więc od 1 kwietna 2013 r. stawkę do 23 proc.
Wiceminister nie wykluczył jednak szansy na zmianę. Przypomniał bowiem, że na początku 2018 r. Komisja Europejska zaproponowała reformę unijnej dyrektywy VAT. Miałaby ona polegać na przyznaniu państwom członkowskim większej swobody w obniżaniu stawek podatku. Preferencyjnej nie będzie można jedynie stosować do określonych kategorii towarów i usług wymienionych w projektowanym załączniku do dyrektywy – wyjaśnił wiceminister Świtała. Dodał jednak, że prace techniczne nad reformą jeszcze się nie rozpoczęły.
Odpowiedź z 9 października 2018 r. wiceministra finansów Filipa Świtały na interpelację poselską nr 26180