Wybierając rodzaj ubezpieczenia grupowego na życie, nie warto kierować się tylko wysokością miesięcznej stawki. Należy sprawdzić, co dokładnie za te pieniądze będzie nam się należało.

Ubezpieczyciele nie są instytucjami charytatywnymi, tylko przedsiębiorcami. To oznacza, że działają w zgodzie ze swoim interesem ekonomicznym. O tym truizmie bardzo często zapominają klienci, którzy kierują się przy wyborze ubezpieczenia tylko ceną, jaką będą musieli za nie zapłacić. Tymczasem warto zapoznać się z warunkami kupowanej polisy, by mieć pewność, że nie będziemy przykro zaskoczeni wysokością świadczenia lub nawet odmową jego wypłacenia.

Według Anny Kwiatkowskiej, eksperta ds. ubezpieczeń grupowych w PZU Życie, przeciętna wysokość składki za ubezpieczenie grupowe na życie, którą co miesiąc płacą klienci największego ubezpieczyciela na polskim rynku, wynosi ok. 50 zł. Za tą kwotą kryje się pakiet podstawowych ryzyk związanych ze zgonem osoby ubezpieczonej i jego najbliższej rodziny (plus świadczenie w przypadku urodzenia dziecka) oraz ryzyka związane ze zdrowiem osoby ubezpieczonej (np. świadczenia w przypadku ciężkiej choroby czy też hospitalizacji).

Podobny pakiet może kosztować 40 zł czy 60 zł. Jednak różnice między nimi to nie tylko 10 zł wysokości comiesięcznej składki. – Takie ubezpieczenia różnią się wysokością sum ubezpieczenia oraz zakresem zdarzeń, które obejmuje ochrona ubezpieczeniowa – podkreśla Anna Kwiatkowska.

W praktyce oznacza to, że sumy ubezpieczenia to kwoty, które będą przysługiwały osobom wykupującym grupową polisę ubezpieczenia na życie w przypadku zajścia zdarzenia, objętego ochroną ubezpieczeniową. Najprościej to zilustrować na przykładzie najbardziej podstawowego ryzyka, jakim jest śmierć osoby ubezpieczonej. W zależności od wysokości płaconej co miesiąc składki świadczenie, które zostanie wypłacone osobie uposażonej może się wahać do kilku tysięcy zł do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Podobnie jest z opisami zdarzeń w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU). Mogą one brzmieć podobnie, niezależnie do wysokości składki, ale nie będą gwarantować tego samego zakresu ochrony ubezpieczeniowej. Cena poszczególnych zdarzeń zależy od tzw. częstości występowania: im więcej jest wypłat, tym częstość, a za tym cena, jest większa. Dlatego w przypadku niskiej składki mogą w nich być niewidoczne na pierwszy rzut oka ograniczenia. Ich następstwem może być przykra niespodzianka w postaci odmowy wypłaty świadczenia, które jest w przedstawionym zakresie.

Żeby to zweryfikować, należy przeanalizować definicje poszczególnych zdarzeń, czyli tych, za które towarzystwo ubezpieczeniowe bierze odpowiedzialność. Zasada jest prosta: im większa odpowiedzialność towarzystwa, tym większa składka.

– Dobrym przykładem jest świadczenie w przypadku ciężkiej choroby. Definicja tego zdarzenia, którą można znaleźć w OWU, w zależności od wysokości składki może obejmować od kilku do nawet kilkudziesięciu chorób. Jeśli choroba, na którą zapadliśmy, nie znajduje się liście, to niestety świadczenie z polisy nie będzie nam przysługiwało – tłumaczy Anna Kwiatkowska.

Podkreśla, że jedynym sposobem, by uniknąć takich niespodzianek w przyszłości, jest dokładne zapoznanie się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia.