Płace za naszych rządów rosną średnio 4,6-5 proc. rocznie - powiedział wicepremier Mateusz Morawiecki w trakcie piątkowego wystąpienia w Spale. Dodał, że wierzy, iż w Polsce powinien skończyć się czas taniej siły roboczej.

Morawiecki odniósł się do wzrostu płac za poprzednich rządów: "przez osiem lat rządów Platformy i PSL wzrost wynagrodzeń wyniósł średnio rocznie 2,2-2,3 proc. "W czasie rządów PiS w dwóch pierwszych latach 2016-2017 będzie to średnio 4,6 do 5 proc. rocznie" - zapowiedział w trakcie wystąpienia na XII zjeździe Klubów Gazety Polskiej w Spale.

Dodał, że wzrost płac to są mechanizmy, przez które "rozumiemy system gospodarki solidarnej, dzięki temu wierzymy, że skończy się tania siła robocza". "Nie chcemy być tanią siłą roboczą. Mamy znakomitych ludzi, genialnych, a jak ktoś nie jest genialny, to jest mądry i pracowity, chce dbać o swoją rodzinę i chce godnie pracować" - wyjaśnił.

Morawiecki wymienił też cztery podstawowe postulaty, które dla każdego człowieka są ważne: rodzinę, pracę, płacę i mieszkanie. I rząd chce się nimi zająć. "Niektórymi już bardzo mocno się zajęliśmy" - powiedział.

W sobotę na XII zjeździe Klubu Gazety Polskiej w Spale jest przewidziany m.in. udział Prezydenta RP Andrzeja Dudy oraz ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza.