Związki zawodowe pracowników cywilnych służb mundurowych od roku domagają się podwyżek wynagrodzenia. Rząd obiecuje dodatkowe pieniądze najwcześniej za dwa lata.
– Od dwóch lat nasze pensje się nie zmieniają. Te nie przekraczają 2,4 tys. zł brutto miesięcznie – mówi Władysław Kmiecik, wiceprzewodniczący Zarządu Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Cywilnych MSWiA.
Związkowcy zwracają uwagę, że po raz pierwszy od 2007 roku podwyżki dla tej grupy zatrudnionych (po 100 zł w 2013 roku) zostały uwzględnione w przygotowanym przez rząd projekcie uchwały w sprawie ustanowienia wieloletniego programu modernizacji Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Biura Ochrony Rządu w latach 2012 – 2016.
– Dopiero brak chętnych do pracy na stanowiska cywilne w służbach mundurowych spowodował, że w końcu zauważono problem – dodaje Władysław Kmiecik.
Rząd wskazuje na brak kandydatów w czasie naboru pracowników cywilnych do pracy w straży pożarnej. Natomiast niskie zarobki w Biurze Ochrony Rządu, niekonkurencyjne wobec ofert pracy w prywatnych firmach, powodują liczne odejścia z pracy w tej formacji. Na ich miejsce również brakuje młodych i wykształconych cywilów. Podobna sytuacja jest w policji, która ma poważne problemy ze znalezieniem do pracy wysokiej klasy specjalistów, np. komputerowych.
– Pracownicy cywilni policji nie mają żadnych dodatkowych przywilejów, więc jedyną zachętą do ich zatrzymania są wyższe zarobki. Jeśli rząd nie znajdzie dla nich pieniędzy, to możemy mieć problemy z walką np. z cyberprzestępczością – ostrzega Andrzej Szary, wiceprzewodniczący zarządu głównego i szef NSZZ Policjantów w Wielkopolsce.
Obok pracowników cywilnych także funkcjonariusze nie są zadowoleni z proponowanych w rządowym projekcie uchwały zmian w systemie motywacyjnym.