Dzięki zwiększeniu środków przeznaczonych na refundację dla firm zatrudniających młodocianych pracowników więcej z nich nauczy się zawodu.
Pracodawcy, zatrudniając młodocianych, płacą im wynagrodzenie i odprowadzają do ZUS składki m.in. na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i wypadkowe. W zamian z Ochotniczych Hufców Pracy (OHP) mogą uzyskać częściową refundację poniesionych kosztów. Dostają na to pieniądze z Funduszu Pracy. Resort pracy zdecydował o zwiększeniu środków na ten cel.
– Już teraz firmy zatrudniający młodocianych mogą korzystać z dodatkowych 80 mln zł – mówi Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej.
Dodaje, że zmiana planu finansowego Funduszu Pracy, a tym samym możliwość uruchomienia dodatkowych środków były możliwe, bo minister finansów wyraził na to zgodę, a sejmowa komisja finansów publicznych pozytywnie odniosła się do tego pomysłu.
Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego, twierdzi, że dzięki dodatkowym środkom więcej firm zatrudni młodocianych.
– To szczególnie istotne, bo niemieccy przedsiębiorcy zachęcają polskich uczniów do nauki w ich szkołach zawodowych i odbywania praktyk w przedsiębiorstwach – mówi Jerzy Bartnik.
Jolanta Fedak w tym roku już dwa razy składała wnioski do ministra finansów o dodatkowe pieniądze na aktywizację bezrobotnych. I za każdym razem spotkała się z odmową. W lutym chciała otrzymać 1,2 mld zł, a w połowie kwietnia 1,5 mld zł. Dodatkowe pieniądze miały trafić do urzędów pracy, które na aktywizację bezrobotnych mają w tym roku o połowię mniej pieniędzy niż rok wcześniej.