Przedsiębiorcy nie wiedzą, jak stosować nowe wymogi w projektach unijnych. W efekcie nieprecyzyjnych przepisów szkolący mogą stracić dotacje. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego (MRR) zaostrzyło wymogi wobec firm szkoleniowych i innych beneficjentów Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki (PO KL).
Po ujawnieniu w ubiegłym roku nadużyć w programie, takich jak np. zlecanie podwykonawstwa szkoleń osobom spokrewnionym, projekty mają być realizowane w sposób bardziej przejrzysty i konkurencyjny. Tak jednak nie będzie. Wytyczne są bowiem napisane w taki sposób, że sami urzędnicy mają problem z ich interpretacją. Za ich nieprzestrzeganie przedsiębiorcy mają być karani finansowo. Ci obawiają się więc, że w efekcie to oni poniosą konsekwencje nieprecyzyjnych zasad realizacji programu.

Tańszy nie znaczy lepszy

Najwięcej obaw firm budzą dwie opisane w nowych wytycznych procedury: zasada konkurencyjności oraz efektywnego zarządzania finansami. Przy wyborze oferty przekraczającej 14 tys. euro trzeba stosować zasadę konkurencyjności. To oznacza, że oferentów trzeba wybierać w konkursach.
Natomiast przy zakupie towaru lub usługi o wartości 20 tys. zł i powyżej (ale mniej niż 14 tys. euro) należy zastosować procedurę rozeznania rynku, tzn. wykazać, że dana cena jest rynkowa i wynika z porównania cen u co najmniej trzech potencjalnych dostawców. Problem w tym, że jedna z tych procedur – efektywnego zarządzania finansami – powinna być stosowana nie tylko przy zakupach, ale także przy zatrudnianiu specjalistów do zarządzania projektami. Już wiadomo, że interpretacje tej wytycznej przez urzędy będą różne.
– Jeden z urzędów na południu Polski twierdzi, że stosowanie procedury rozeznania rynku w przypadku zatrudniania np. kierownika projektu byłoby nieracjonalne. O jego wyborze powinny decydować kwalifikacje oraz doświadczenie, nie zaś zaproponowane przez niego wynagrodzenie – mówi Jarosław Motyka z firmy WYG International.
Dodaje, że w centralnej Polsce stosowana jest całkiem inna interpretacja tych samych wymogów. Urzędnicy uważają, że skoro w wytycznych nie jest to precyzyjnie określone, dla własnego bezpieczeństwa firmy powinny przeprowadzić tę procedurę przy zatrudnianiu personelu zarządzającego projektem i wybierać tę ofertę, która jest najkorzystniejsza finansowo. Nawet jeżeli pracownik, który zaproponuje najniższe wynagrodzenie, będzie miał również niższe kwalifikacje. Co sprowadza się do tego, że w wyborze pracownika preferowane będą najtańsze oferty.

Sumowanie szkoleń

Inny nowy problem przedsiębiorców wynika ze stosowania zasady konkurencyjności. Oferentów do dużych zamówień trzeba szukać w drodze konkursu, a MRR przyjął zasadę, że typy zamówień trzeba sumować zgodnie ze słownikiem zamówień publicznych.
Przy czym zapis ten jest na tyle niejasny, że beneficjenci w obawie przed przyszłą kontrolą mogą być zmuszeni stosować zasadę konkurencyjności także do tych pojedynczych zamówień, do których normalnie nie stosowaliby ustawy – Prawo zamówień publicznych.
– Na przykład, jeżeli w projekcie są przewidziane trzy rodzaje szkoleń, np. z obsługi wózków widłowych, kursy przygotowujące do pracy w zawodzie opiekunki oraz z zakresu autoprezentacji, to choć zorganizowanie każdego z nich kosztuje mniej niż 14 tys. euro, po zsumowaniu i tak trzeba na nie zorganizować konkurs – tłumaczy Jerzy Raczyński z firmy szkoleniowej Eurolider.



Natomiast w przypadku powszechnie przyjętej interpretacji ustawy – Prawo zamówień publicznych byłyby to odrębne zamówienia i nie trzeba byłoby organizować przetargu.
W praktyce przy dużych projektach oznacza to, że przeprowadzanie konkursów staje się dominującym zadaniem w projekcie. Firma wyliczyła, że w trzyletnim dużym projekcie samo przeprowadzenie postępowań zgodnie z zasadą konkurencyjności zajmie jednemu pracownikowi co najmniej dwa miesiące.

Więcej papierologii

Nowe wytyczne nakładają na firmy więcej obowiązków biurokratycznych. Każda procedura musi być bowiem udokumentowana w formie pisemnej.
– Koszty i czas niezbędne do stworzenia tej dokumentacji nie były przewidziane na etapie składania wniosków o dofinansowanie, więc firma musi pokrywać te wydatki z własnych pieniędzy – podkreśla Paweł Partyka z Konsorcjum Doradczo-Szkoleniowego.
Eksperci radzą jednak, żeby nie bagatelizować nowych wymogów.
– Zdaniem niektórych audytorów najlepiej jest stosować zasadę konkurencyjności nawet wtedy, gdy zgodnie z wytycznymi nie jest ona konieczna, aby mieć pewność, że żaden z wydatków nie zostanie zakwestionowany – mówi Małgorzata Lelińska, ekspert PKPP Lewiatan.
Inaczej przedsiębiorca straci część unijnej dotacji. Jak podkreśla Małgorzata Lelińska, każdorazowo ciężar udowodnienia, że projekt jest realizowany zgodnie z nowymi wytycznymi, spoczywa na przedsiębiorcy. Czy procedury zostały dopełnione, okaże się dopiero na etapie kontroli projektu. Te jeszcze się nie zaczęły.

Zarabiać na projektach

MRR nie widzi natomiast potrzeby zmian zasad realizacji projektów szkoleniowych. Na pytanie „DGP”, czy planowane jest doprecyzowanie wytycznych, resort odpowiedział negatywnie.
– Mają one charakter pomocniczy. Natomiast nadrzędne są przepisy ustawy – Prawo zamówień publicznych – mówi Piotr Popa, rzecznik MRR.
Przedsiębiorcy są zgodni, że zamiast zaostrzać rygory, należy zlikwidować podstawową przyczynę nieprawidłowości w projektach szkoleniowych. Czyli brak możliwości osiągania zysku.
– Może warto wprowadzić w PO KL takie zasady, jakie są w projektach przetargowych, gdzie można uwzględniać wynagrodzenie podwykonawcy. Dyskusja na ten temat już się rozpoczęła i w przyszłości nie da się jej uniknąć – podkreśla Joanna Gilewska, zastępca dyrektora departamentu projektów europejskich w firmie F5 Konsulting.