Do końca grudnia firmy realizujące unijne projekty szkoleniowe muszą zwrócić niewykorzystane środki dotacji, ale tylko w tej części, która pochodzi z budżetu krajowego.
Na koniec roku realizatorzy unijnych projektów szkoleniowych muszą zwracać tę część dofinansowania, której nie zdążyli wykorzystać np. na zakup usług lub towarów zgodnie z założonym harmonogramem. W tym roku będzie się to odbywało na innych niż dotychczas zasadach. Wszystko dlatego, że dotacja jest płacona z dwóch źródeł.
Na rachunek bankowy instytucji, która przyznała dofinansowanie (np. urzędu marszałkowskiego lub wojewódzkiego urzędu pracy) przedsiębiorcy zwrócą tylko te niewykorzystane kwoty, które pochodzą z dotacji celowej z budżetu krajowego. Odzyskają je po nowym roku, kiedy rozpocznie się nowy rok budżetowy.
Zachowają natomiast tę część niewykorzystanej dotacji, która pochodzi z budżetu środków europejskich. Jak podkreślają eksperci, nowe zasady pozwalają zachować płynność przedsiębiorcom, bo w ubiegłych latach jako tzw. środki niewygasające oddawali całość niewykorzystanych kwot i na początku mieli problemy z opłacaniem faktur.
Nie wiadomo jednak, jak szybko zwrócone urzędom środki wrócą do przedsiębiorców w nowym roku budżetowym, ponieważ zależy to od ich dostępności na rachunkach tych instytucji.
– Dlatego pisząc wnioski, warto racjonalnie zaplanować poszczególne etapy realizacji projektu – podkreśla Agnieszka Kuchniak z firmy Europoint.
Nowe zasady finansowania wprowadziła ustawa o finansach publicznych. Od stycznia Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) jest płatnikiem 85 proc. środków, które pochodzą z Europejskiego Funduszu Społecznego. 15 proc. pochodzące z wkładu krajowego nadal wpływa na rachunki przedsiębiorców za pośrednictwem instytucji wdrażających Program Operacyjny Kapitał Ludzki.
11,2 mld zł kwota wszystkich zrealizowanych wniosków o płatność w Programie Operacyjnym Kapitał Ludzki