Trybunał Konstytucyjny zajmie się skargą osoby niepełnosprawnej, która twierdzi, że przepisy dotyczące orzekania o niepełnosprawności naruszają jej konstytucyjne prawa do prywatności i autonomii informacyjnej. Na podstawie tych regulacji w orzeczeniach o stopniu niepełnosprawności zamieszcza się symbol jej przyczyny, a więc de facto podaje się chorobę danej osoby lub inną dysfunkcję zdrowotną. Skarżący uważa, że informacja o jego chorobie psychicznej zawarta w orzeczeniu powoduje stygmatyzację zawodową.
Edyta Sieradzka wiceprezes Ogólnopolskiej Bazy Pracodawców Osób Niepełnosprawnych / Dziennik Gazeta Prawna
Mateusz Brząkowski radca prawny z kancelarii TGC Corporate Lawyers / Dziennik Gazeta Prawna
Jan Zając prezes Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych / Dziennik Gazeta Prawna
PROBLEM: Do Trybunału Konstytucyjnego została złożona skarga konstytucyjna (sygn. akt SK 19/17) o stwierdzenie, że przepisy rozporządzenia ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej z 15 lipca 2003 r. w sprawie orzekania o niepełnosprawności i stopniu niepełnosprawności (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 1110) są niezgodne z Konstytucją RP. Pisaliśmy już o tym w Gazecie Prawnej („TK zajmie się orzekaniem o niepełnosprawności” – DGP nr 154 z 10 sierpnia 2017 r.). Chodzi o par. 13 ust. 2 pkt 9 w związku z par. 32 ust. 2 powyższego rozporządzenia. Pierwszy z wymienionych przepisów przewiduje obowiązek zamieszczenia w orzeczeniu o stopniu niepełnosprawności symbolu przyczyny niepełnosprawności, drugi zaś wymienia te przyczyny. W efekcie na orzeczeniu podaje się, na co niepełnosprawny choruje lub jaką ma dysfunkcję zdrowotną.
Skarżący w tej sprawie twierdzi, że powyższe regulacje są niezgodne z art. 47 w związku z artykułami: 51 ust. 1, 2 i 5 oraz 31 ust. 3 Konstytucji RP, czyli naruszają prawo do prywatności i ograniczają autonomię informacyjną osoby niepełnosprawnej. W jego przypadku niepełnosprawność wynika z choroby psychicznej, a informacja o niej zdaje się skutecznie odstraszać pracodawców. W ocenie skarżącego podanie przyczyny niepełnosprawności na orzeczeniu nie tylko nie służy realizacji celu, jakim jest aktywizacja zawodowa osób z dysfunkcjami, lecz także naraża je na stygmatyzację zawodową.
Nie czekając, aż sprawą zajmie się TK, zapytaliśmy ekspertów, czy skarga ta powinna zostać uwzględniona oraz jakie mogą być tego konsekwencje. Czy umieszczanie symbolu przyczyny niepełnosprawności na orzeczeniu można uznać za przejaw stygmatyzacji zawodowej lub dyskryminacji osoby niepełnosprawnej? A może niepełnosprawni powinni mieć wybór, czy chcą mieć podany symbol na orzeczeniu, czy nie? Tak będzie w przypadku nowych legitymacji dla tych osób wydawanych od 1 września 2017 r. (zmiany wprowadzi wchodząca w życie tego dnia nowelizacja rozporządzenia z 31 lipca 2017 r., Dz.U. poz. 1541). ⒸⓅ
OPINIE EKSPERTÓW
Podważenie rodzi kłopoty
Osoba, która uważa, że podawanie symbolu przyczyny niepełnosprawności w orzeczeniu narusza jej prywatność i naraża na stygmatyzację zawodową, ma oczywiście prawo do złożenia skargi konstytucyjnej. Jednak stwierdzenie niekonstytucyjności przepisów rozporządzenia z 15 lipca 2003 r. w sprawie orzekania o niepełnosprawności i stopniu niepełnosprawności spowoduje natychmiastową potrzebę zmiany większości przepisów zawartych w ustawie z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 2046 ze zm. – red.), ważnych zarówno dla samych osób niepełnosprawnych, jak i ich pracodawców.
Obecnie np. wskazanie w orzeczeniu o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności dotyczące celowości wydania karty parkingowej jest uzależnione od symbolu przyczyny niepełnosprawności i tego, czy osoba niepełnosprawna ma znacznie ograniczone możliwości samodzielnego poruszania się.
Z kolei dla pracodawców stwierdzenie niekonstytucyjności wspomnianych przepisów rozporządzenia, tj. brak obowiązku wskazania symbolu przyczyny niepełnosprawności na orzeczeniach przy stosowaniu w dalszym ciągu obecnych przepisów, doprowadziłoby do ograniczenia zatrudniania osób niepełnosprawnych. Pracodawcy nie wiedzieliby bowiem m.in., jak dostosować miejsce pracy osoby niepełnosprawnej do potrzeb wynikających z jej niepełnosprawności, bo nie mieliby informacji, czy dana osoba w ogóle mogłaby zostać zatrudniona na danym stanowisku (owszem, od tego jest lekarz medycyny pracy, ale on również na podstawie orzeczenia o niepełnosprawności ocenia zasadność zatrudnienia danej osoby i wskazany na orzeczeniu symbol mu w tym pomaga). Pracodawcy nie mogliby też udzielać ulg we wpłatach na PFRON, gdyż nie wiedzieliby, czy osoba niepełnosprawna ma orzeczone schorzenie szczególne, a pracodawcy mający status zakładu pracy chronionej obawialiby się udzielać tzw. pomocy indywidualnej pracownikom z lekkim stopniem niepełnosprawności (symbol przyczyny niepełnosprawności bardzo im w tym zakresie pomaga).
Zbyt duża ingerencja w prawa jednostki
Od kilku lat w obrocie prawnym sygnalizowana jest potrzeba zmiany legislacyjnej w zakresie ujawniania przyczyny niepełnosprawności w wydawanych orzeczeniach. Wynika to z tego, że pracodawca po przedstawieniu przez osobę niepełnosprawną orzeczenia o niepełnosprawności uzyskuje faktyczny dostęp do danych wrażliwych dotyczących pracownika. Jednakże zatrudnianie pracowników z określonymi schorzeniami (które oznaczane są za pomocą kodów przyczyny niepełnosprawności) pozwala pracodawcy, w myśl przepisów prawa, uzyskać dodatkowe korzyści finansowe w postaci podwyższonej kwoty dofinansowań do wynagrodzeń pracowników niepełnosprawnych oraz obniżenia wpłat na PFRON.
Ustalenie znaczenia symbolu choroby nie nastręcza pracodawcy żadnych trudności – wystarczy lektura rozporządzenia z 15 lipca 2003 r. Udostępnienie pracodawcy tych danych, a w szczególności określonych symbolami 01-U (upośledzenie umysłowe), 02-P (choroby psychiczne) i 06-E (epilepsja), budzić może wątpliwości z punktu widzenia konstytucyjnego prawa do prywatności, ochrony danych osobowych, prawa do zachowania tajemnicy lekarskiej, a w konsekwencji skutkować może dyskryminacją osoby niepełnosprawnej na rynku pracy.
Dlatego też Trybunał Konstytucyjny, oceniając zasadność skargi konstytucyjnej, powinien rozważyć, czy dla realizacji celów ustawodawcy związanych z aktywizacją zawodową osób niepełnosprawnych, tj. umożliwienia czy ułatwienia podjęcia i utrzymania zatrudnienia przez osoby niepełnosprawne, konieczne jest ujawnianie informacji o przyczynach niepełnosprawności, oraz czy nie jest to wymóg naruszający konstytucyjnie gwarantowane prawa tych osób. Powstaje bowiem słuszne pytanie, czy dla osiągnięcia powyższych celów nie jest możliwe wypracowanie innych rozwiązań niezwiązanych z tak daleko idącą ingerencją w prywatność jednostki. Analizy wymaga, czy w stosunkach zatrudnienia nie byłoby wystarczające np. posługiwanie się zaświadczeniami lekarskimi niezawierającymi szczegółowych informacji o przyczynach niepełnosprawności, a jedynie o stopniu tej niepełnosprawności lub o istnieniu określonej kategorii schorzeń.
W przypadku stwierdzenia przez TK niekonstytucyjności zaskarżonych przepisów rolą ustawodawcy będzie określenie na nowo przesłanek, od których zależeć będzie uzyskanie wyższej kwoty dofinansowania do wynagrodzeń oraz możliwość obniżenia wpłat na PFRON, co będzie szczególnie istotne dla pracodawców beneficjentów pomocy publicznej na zatrudnianie osób z niepełnosprawnością.
To nie stygmatyzacja
Nie podzielam opinii, że umieszczenie w orzeczeniu o niepełnosprawności symbolu przyczyny niepełnosprawności jest formą stygmatyzacji pracownika. Z pewnością nie jest także czynnikiem utrudniającym poszukiwanie pracy. Jednak mogą być sytuacje, w których może to stanowić dla osoby niepełnosprawnej problem, dlatego odnoszę się do poruszanego problemu z dużym zrozumieniem.
Z punktu widzenia pracodawcy dokument potwierdzający niepełnosprawność pracownika powinien zawierać wszelkie niezbędne informacje potrzebne do zatrudnienia takiej osoby na przystosowanym do jej niepełnosprawności stanowisku pracy oraz pozwalające mu korzystać z różnych form wsparcia zatrudniania osób niepełnosprawnych. Dlatego w procesie rekrutacji konieczne jest uzyskanie informacji o stanie zdrowia pracownika oraz wskazaniach i przeciwwskazaniach do zatrudnienia na konkretnym stanowisku pracy. Pracodawca uzyskuje tę wiedzę na podstawie orzeczenia o niepełnosprawności, informacji otrzymanych bezpośrednio od pracownika oraz na podstawie wstępnych badań z zakresu medycyny pracy. W związku z tym wpisywanie symbolu przyczyny niepełnosprawności jest dla niego ważną informacją, jednak może ją zastąpić szczegółowa informacja o wskazaniach i przeciwwskazaniach do zatrudnienia.
Kolejny problem, na który należy zwrócić uwagę, to prawo do podwyższonego dofinansowania do wynagrodzenia pracownika, u którego stwierdzono występowanie tzw. schorzeń szczególnych, np. choroby psychicznej (symbol 02-P). Pracodawca, który wnioskuje o wypłatę podwyższonego dofinansowania, musi dla celów dowodowych posiadać orzeczenia o niepełnosprawności pracowników z wymienionymi w ustawie rodzajami niepełnosprawności (symbolami przyczyny niepełnosprawności). Jeżeli chcemy zrezygnować z wpisywania w orzeczeniach samego symbolu przyczyny niepełnosprawności, to możemy posiłkować się rozwiązaniem stosowanym w przypadku zaświadczeń lekarskich dotyczących występowania u pracowników schorzeń uprawniających do obniżania wymaganego wskaźnika zatrudnienia osób niepełnosprawnych (art. 21 ust. 4 ustawy o rehabilitacji). W zaświadczeniach tych nie wpisujemy nazwy konkretnego schorzenia, lecz tylko informację, że u osoby tej stwierdzono jedno ze schorzeń wymienionych w rozporządzeniu. W przypadku dofinansowania byłaby to informacja, że stwierdzony rodzaj niepełnosprawności uprawnia pracodawcę do występowania o podwyższone dofinansowanie do wynagrodzeń na podstawie art. 26a ust 1b ustawy.
Obecnie funkcjonuje (oprócz orzeczeń powiatowych zespołów orzekania o niepełnosprawności) kilka rodzajów dokumentów potwierdzających niepełnosprawność, na których brak jest symboli przyczyny niepełnosprawności. Stanowi to problem dla pracodawców i osób niepełnosprawnych, które często muszą występować do powiatowych zespołów o wydanie orzeczeń z wpisanym symbolem przyczyny niepełnosprawności. Mam nadzieję, że w efekcie poruszony problem nie ograniczy się tylko do usunięcia symbolu niepełnosprawności, ale pozwoli na usprawnienie procesu orzekania o niepełnosprawności.