Zasada niedyskryminacji rozumiana jest jako niedopuszczalne różnicowanie sytuacji prawnej pracowników według negatywnych kryteriów, takich jak płeć, wiek, niepełnosprawność, rasa, religia, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkowa.
W szkole podstawowej był zatrudniony nauczyciel dyplomowany. Dyrektor placówki uznał, że w związku z planowanymi zmianami nie będzie mógł zapewnić mu etatu w pełnym wymiarze godzin, a jedynie pół etatu (9 godzin). Dyrektor w trakcie roku szkolnego zmienił decyzję i wypowiedział mu umowę o pracę. Jako przyczynę wskazał zmianę szkolnego planu nauczania uniemożliwiającą dalsze zatrudnianie pracownika nawet w niepełnym wymiarze zajęć.
Podkreślił, że redukcja godzin pozostających w dyspozycji dyrektora w klasach I – III uniemożliwia kontynuowanie przez tego nauczyciela zajęć informatycznych i matematyki, które do tej pory prowadził. Musiał przyznać je jednemu, a nie dwóm nauczycielom. Dodatkowo nauczyciel ten prowadził zajęcia sportowe, a te, zgodnie z opinią Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN), nie mogą być wliczane do pensum. Dlatego dyrektor zwolnił tego nauczyciela.
Ten od wypowiedzenia odwołał się do sądu I instancji. Argumentował, że dyrektor szkoły go dyskryminował, bo innym nauczycielom nie zabrał dodatkowych zajęć. W ocenie sądu żądanie nauczyciela zasługiwało na uwzględnienie. Z przeprowadzonych ustaleń wynikało, że w arkuszu organizacyjnym na rok szkolny 2008/2009 dyrektor wliczał nauczycielom do pensum zajęcia wynikające z zadań statutowych szkoły.
Sąd wskazał, że dyrektor, który odmiennie potraktował zwolnionego nauczyciela, naruszył zasady równego traktowania w zatrudnieniu. Uznał, że spośród nauczycieli, w stosunku do których nie zastosowano zasady niewliczania do pensum zajęć wynikających z zadań statutowych szkoły, wyróżniał się płcią, bo był to jedyny mężczyzna. I takie kryterium w opinii sądu wydaje się być przyczyną naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu w stosunku do powoda.
Sąd przyznał zwolnionemu nauczycielowi odszkodowanie w wysokości 4-miesięcznego wynagrodzenia za pracę – łącznie blisko 13 tys. zł.
Dyrektor szkoły od wyroku odwołał się do sądu II instancji. Ten oddalił apelację.
Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który odrzucił skargę kasacyjną. Podkreślił, że zasada niedyskryminacji rozumiana jest jako niedopuszczalne różnicowanie sytuacji prawnej pracowników według negatywnych kryteriów, takich jak płeć, wiek, niepełnosprawność, rasa, religia, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkowa.
SN uznał, że wybór nauczyciela do zwolnienia był rażąco dowolny i dyskryminował zwolnionego nauczyciela.
Sygn. akt II PK 71/10