Roczna podstawa naliczania składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w danym roku kalendarzowym nie może być wyższa od kwoty odpowiadającej 30-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej (obecnie 3359). Oznacza to, że w 2011 roku kwota, od której nie są pobierane składki, wynosi 100 tys. 770 zł (30 x 3359 zł). We wrześniu wiele osób przekracza ten poziom.
Uważać muszą jednak osoby, które mają kilka źródeł przychodu.
– Jeżeli do opłacania składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe jest zobowiązany więcej niż jeden płatnik składek, ubezpieczony musi zawiadomić wszystkich o przekroczeniu kwoty rocznej podstawy wymiaru składek – mówi Paweł Pelc, radca prawny prowadzący własną kancelarię.
Dodaje, że jeśli tak postąpi, wtedy firmy przestaną potrącać składki z jego pensji. Będą jednak nadal to robiły, jeśli nie poinformuje ich o przekroczeniu pułapu.
Ubezpieczeni muszą jeszcze pamiętać o jednym. To oni odpowiadają za skutki błędnego zawiadomienia powodującego nieopłacenie należnych składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Stanie się tak, gdy poinformują płatników, że przekroczyli pułap w październiku, a w rzeczywistości stanie się to dopiero w listopadzie. Jeżeli więc na skutek podania błędnej informacji powstanie zadłużenie z tytułu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, ubezpieczony ma obowiązek spłacenia całości tego zadłużenia, tj. składek wraz z odsetkami.