Zwiększenie kwoty wolnej od podatku i przeciwdziałanie „śmieciówkom” to niezbędny kierunek - uważa prof. Elżbieta Mączyńska z SGH, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.

- Nowy Ład trzeba wiązać z Krajowym Planem Odbudowy, a więc cześć środków będzie pochodzi właśnie stąd. Jesteśmy w stanie wojny z wirusem, a ten program ma ratować gospodarkę i ludzi przed szkodami, które jeszcze może pandemia wyrządzić oraz tych, którzy już zostali poszkodowani. Krajowy Plan Odbudowy ma też druga część nazwy: Budowa Odporności Gospodarek i Ludzi na tego typu zjawiska. Rzadko się ja przytacza, a ona ma ogromne znaczenie – powiedziała w TOK FM prof. Elżbieta Mączyńska.

Dodała, że przyjęte rozwiązania są absolutnie niezbędne. Inną kwestią jest jak to będzie wyglądało w szczegółach. Jest ponad pół roku na przygotowanie ustaw, które dotyczą programu sięgającego aż do 2030 r. – Jest to wielkie wyzwanie i można mieć obawy czy to się wszystko uda. W naszym kraju na wojnę wirusową nakłada się ta polityczna. To dodatkowo komplikuje sprawę – twierdzi prof. Mączyńska.

Jako ważny kierunek wskazuje ujednolicenie sposobu zatrudnienia. Na tę kwestię uwagę zwracała nam Unia Europejska już w lutym 2015 r. Wówczas w ocenie semestralnej naszego kraju wytknięto Polsce m.in. segmentacje rynku pracy i rozwój „śmieciówek".

Prof. Mączyńska zwróciła też uwagę na fakt, że wciąż mamy niedorozwój klasy średniej. Ponadto Polska wyróżnia się negatywnie w krajach UE degresywnym systemem

- Idziemy w kierunku progresywnym, on jest niezbędny. Pytanie, czy te progi nie są za niskie, by klasa średnia mogła się rozwijać. To ona ma zasadnicze znaczenie dla gospodarki. Jeśli o nią nie zadbamy to nie będzie popytu i inspiracji do tworzenia miejsc pracy. Trzeba regulacje ustawowe ustawić po mistrzowsku, ale kierunkowo jest do słuszne rozwiązanie – zauważa prof. Mączyńska

Dodaje, że koszty muszą być poniesione. To jest wojna. Roosvelt po wielkim kryzysie wprowadził New Deal, w którym wdrożył progresje podatkową i też to budziło kontrowersje, ale pomogło wyjść z kryzysu.

W pandemii najbardziej ucierpieli najmniej zarabiający i najmniej wykształceni. Na Zachodzie powiało strachem przed rewolta. Dlatego hasło Clintona Gospodarka, głupcze zmienia się na Społeczeństwo, głupcze.

- Dbanie o system społeczny nie zagraża biznesowi. To jest kierunek globalny. UE będzie wymagała trzymania się zasad. Wyznaczyła limity i będzie ich pilnować – kwituje prof. Mączyńska.