Czy sąd może wyrazić zgodę na opłacenie składek po terminie? W jakich przypadkach ZUS odstąpi od żądania zwrotu nienależnego świadczenia Jak zapisać prawo do jubileuszówek, żeby były zwolnione ze składek? Dlaczego małżonek przedsiębiorcy nie zawsze zostanie uznany za współpracownika?
ZUS doręczył mi decyzję, że nie podlegam ubezpieczeniu chorobowemu z działalności gospodarczej, bo zapłaciłem składki po terminach. Odmówił też zgody na opłacenie składek po terminie. Czy jest szansa na zmianę decyzji przez sąd? Składki rzeczywiście były opłacone po terminie, jednak byłem wtedy chory.
Wcześniej istniały pewne wątpliwości, czy sąd może wyrazić zgodę na opłacenie składek po terminie, czy też decyzja może należeć tylko do ZUS. W rzeczywistości chodzi jednak nie tyle o wyrażenie zgody, bo termin już minął, co o nie poniesienie konsekwencji, jakie niesie jego przekroczenie. Mowa oczywiście o wyłączeniu z ubezpieczenia chorobowego ze skutkiem od miesiąca, za który opłacono spóźnioną składkę. Obecnie przyjmuje się, że jak najbardziej może to być przedmiotem rozważań sądu.
Warto odwołać się w tym miejscu do wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach z 20 listopada 2017 r., sygn. akt IX U 1016/17. Sąd, opierając się na art. 14 ust. 2 pkt 2 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, uznał odwołanie przedsiębiorcy. Przepis ten stanowi m.in., że w uzasadnionych przypadkach ZUS – na wniosek ubezpieczonego – może wyrazić zgodę na opłacenie składki po terminie. SO przywołał również pogląd wyrażony w wyroku Sądu Najwyższego z 13 kwietnia 2017 r., sygn. akt I UK 144/16, z którego wynika, że przepis ten nie powinien być traktowany z nadmiernym rygoryzmem. Podkreślił, że ubezpieczony złożył wniosek o wyrażenie zgody na opłacenie składki po terminie, lecz uczynił to po raz pierwszy, a wcześniej płacił składki terminowo. Znaczenie miał również jego stan zdrowia, który uniemożliwiał prowadzenie działalności gospodarczej w pełnym zakresie. Ostatecznie sąd przyjął, że skoro były podstawy do wyrażenia zgody na opłacenie składek po terminie płatności, to ZUS nie powinien wydać decyzji w sprawie ustania podlegania dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu. W konsekwencji przyjęto, że ubezpieczony podlegał nieprzerwanie ubezpieczeniu, co ma znaczenie dla uzyskania zasiłku chorobowego.
Nie ma więc przeszkód, aby w odwołaniu od decyzji przedsiębiorca przywołał argumenty przemawiające za wyrażeniem zgody na opłacenia składek po terminie, a sąd, uwzględniając je, zmienił decyzje ZUS i uznał, że przedsiębiorca podlega ubezpieczeniu chorobowemu i ma prawo do zasiłku.
Podstawa prawna
Art. 14 ust. 2 pkt 2 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1778 ze zm.).
Mimo przerwania studiów przez ostatni rok pobierałem rentę rodzinną. ZUS wydał decyzję, którą nakazał mi zwrot prawie 10 tys. złotych. Prawdę mówiąc, nie mam wolnych środków na spłatę, a zebranie ich jest nierealne, bo zarabiam bardzo mało. Czy ZUS może odstąpić od żądania jej zwrotu z tego powodu? Formalnie decyzja jest przecież prawidłowa.
Zgodnie z ogólną zasadą osoba, która pobrała nienależne świadczenie z ubezpieczenia społecznego, obowiązana jest do jego zwrotu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, w wysokości i na zasadach określonych przepisami prawa cywilnego. A za takie nienależne świadczenie należy uznać pobraną w takiej sytuacji rentę rodzinną.
Spełnia ona bowiem warunki określone w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych. Zgodnie bowiem z art. 84 ust. 2 ustawy za kwoty nienależnie pobranych świadczeń uważa się:
W opisywanym przypadku renta rodzinna była pobierana nawet wtedy, gdy uprawniony przerwał studia. Stwierdzenie, że świadczenie było nienależnie pobrane, nie oznacza jednak definitywnie konieczności ich zwrotu.
Na szczególną uwagę zasługuje jednak art. 84 ust. 8 ustawy, gdzie postanowiono, że ZUS może odstąpić od żądania zwrotu należności z tytułu nienależnie pobranych świadczeń w całości lub w części, odroczyć termin ich płatności albo rozłożyć je na raty, jeżeli:
lub
Oznacza to, że ZUS ma prawne możliwości odstąpienia od żądania zwrotu nienależnego świadczenia. W praktyce nie jest jednak łatwo uzyskać takie zwolnienie. W orzecznictwie sądowym akcentuje się bowiem wyjątkowy charakter tej instytucji prawnej. Przykładowo, w wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 18 lutego 2014 r., sygn. akt III AUa 943/13, podkreślono, że mając na względzie, że art. 84 ust. 8 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych posługuje się pojęciem okoliczności „szczególnie uzasadnionych”, należy uznać, że przypadki jego zastosowania winny mieć charakter wyjątkowy, a sam art. 84 ust. 8 cytowanej ustawy nie powinien być interpretowany rozszerzająco. W tym orzeczeniu wskazano także, że dokonując oceny występowania okoliczności, które uznaje się za szczególnie uzasadnione, należy kierować się stanem majątkowym i rodzinnym dłużnika, jak też realną możliwością zwrotu, w tym możliwością podjęcia pracy pozwalającej na zwrot świadczeń. Z kolei w wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 30 października 2012 r. (sygn. akt III AUa 603/12) podkreślono, że szczególnie uzasadnione okoliczności to okoliczności dotyczące zarówno sytuacji rodzinnej, jak też zdrowotnej, przy czym muszą być one na tyle wyjątkowe, że uniemożliwiają terminowe regulowanie zadłużenia.
Argument przywołany w opisywanej sytuacji nie wydaje się być przekonu jący. Biorąc pod uwagę rygorystyczne podejście i samego ZUS, i sądów, trudno uznać, że ubezpieczony zdoła uzyskać zwolnienie z obowiązku zwrotu renty.
Podstawa prawna
Art. 84 ust. 1 i 8 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1778 ze zm.).
ZUS przeprowadzał kontrolę w naszej firmie i stwierdził, że bezzasadnie nie odprowadzaliśmy składek od nagród jubileuszowych. Wydał decyzję w tej sprawie. Uznał, że regulamin wynagradzania w naszej firmie nie zawiera wystarczająco szczegółowych warunków przyznawania takich nagród. Owszem, tak jest, ale miały one być w odrębnym zarządzeniu. Czy warto się odwołać? Przecież jako pracodawca mogę sam konkretyzować warunki nagrody dla każdego pracownika.
Z opisywanej sytuacji nie wynika, by u przedsiębiorcy obowiązywał wewnętrzny akt prawny, który w założeniu miał ustalać zasady przyznawania i wypłaty dodatków jubileuszowych. Aby zaś dokonać oceny tej sytuacji, należy odnieść się do przepisów ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Jak wynika z art. 18 ust. 1 ustawy, podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne stanowi przychód w rozumieniu przepisów podatkowych. Za przychody ze stosunku pracy uważa się wszelkiego rodzaju wypłaty pieniężne oraz wartość pieniężną świadczeń w naturze bądź ich ekwiwalenty, bez względu na źródło finansowania tych wypłat i świadczeń, m.in. nagrody.
Podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne pracowników nie stanowią przychody wskazane w par. 2 rozporządzenia oraz wynagrodzenia za czas niezdolności do pracy wskutek choroby lub odosobnienia w związku z chorobą zakaźną oraz zasiłków z ubezpieczeń społecznych. W orzecznictwie podkreśla się, że zwolnienia określone w tym akcie wykonawczym stanowią odstępstwo od zasady powszechności oskładkowania przychodów ze stosunku pracy i stąd powinny być interpretowane ściśle, bez dokonywania wykładni rozszerzającej. Przy czym nie jest istotna sama nazwa danego składnika wynagrodzenia, lecz faktyczny charakter danej wypłaty.
Z par. 2 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia wynika, że z podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe wyłączone są przychody uzyskane jako nagroda jubileuszowa, jeżeli według zasad określających warunki ich przyznawania przysługują pracownikowi nie częściej niż co pięć lat. Jak wynika z orzecznictwa, wymogów tych nie spełniają nagrody, których wysokość została ustalona indywidualną decyzją firmy. Aby więc jubileuszówki były zwolnione ze składek, muszą istnieć jasne zasady ich przyznawania pracownikom. Nie podlegają takiemu wyłączeniu świadczenia przyznawane ad hoc.
Podstawa prawna
Par. 2 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1949 ze zm.).
Art. 18 ust. 1 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1778 ze zm.).
Prowadzę działalność gospodarczą. ZUS wydał decyzję stwierdzającą, że moja żona jako osoba współpracująca ze mną podlega ubezpieczeniom z tego tytułu. Zdaniem ZUS mamy wspólne gospodarstwo domowe. Pracowała u mnie na 1/2 etatu, ale od 2013 r. mieliśmy rozdzielność majątkową i prowadziliśmy odrębne gospodarstwo domowe. Czy warto zaskarżyć decyzję?
Zgodnie z art. 8 ust. 11 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych za osobę współpracującą m.in. z osobami prowadzącymi pozarolniczą działalność uważa się małżonka, dzieci własne, dzieci drugiego małżonka i dzieci przysposobione, rodziców, macochę i ojczyma oraz osoby przysposabiające. Muszą jednak pozostawać z nimi we wspólnym gospodarstwie domowym i współpracować przy prowadzeniu tej działalności. Nie dotyczy to osób, z którymi została zawarta umowa o pracę w celu przygotowania zawodo wego.
W opisywanej sytuacji ZUS kwestionuje zgłoszenie do ubezpieczeń małżonki przedsiębiorcy z tytułu zatrudnienia na umowie o pracę na 1/2 etatu. Niewątpliwie, jakieś elementy współpracy między tymi osobami wystąpiły, jednakże, jak podkreślono w wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 24 maja 2016 r., sygn. akt III AUa 8/16, aby uznać podjęte i wykonane czynności za współpracę przy prowadzeniu działalności gospodarczej, muszą one wypełnić cechy tego pojęcia. Nie każda bowiem aktywność realizowana na rzecz prowadzonej przez osobę pozostającą we wspólnym gospodarstwie domowym pozarolniczej działalności gospodarczej uprawnia do zakwalifikowania jej jako współpracy przy prowadzeniu działalności gospodarczej. Z kolei w wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 19 października 2015 r., sygn. akt III AUa 766/15, zaakcentowano, że do uznania za osobę współpracującą z osobą prowadzącą pozarolniczą działalność konieczne jest, aby osoba ta była m.in. małżonkiem, pozostawała z nim we wspólnym gospodarstwie domowym oraz współpracowała przy prowadzeniu tej działalności.
Warto też zwrócić uwagę na wyrok Sądu Okręgowego w Lublinie z 20 kwietnia 2018 r., sygn. akt VIII U 2510/17, gdzie odniesiono się do przesłanki pozostawania w gospodarstwie domowym, o której mowa w opisywanej sytuacji. Wskazano tam, że cechami charakterystycznymi dla prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego może być udział i wzajemna ścisła współpraca w załatwianiu codziennych spraw związanych z prowadzeniem domu, niezarobkowanie i pozostawanie w związku z tym na całkowitym lub częściowym utrzymaniu osoby, z którą się gospodarstwo domowe prowadzi, a wszystko to jest dodatkowo uzupełnione cechami stałości, które tego typu sytuację charakteryzują.
Skoro więc małżonkowie mają ustanowioną rozdzielność majątkową i nie prowadzą wspólnego gospodarstwa domowego oraz nie podejmują wspólnie decyzji odnośnie do kwestii finansowych, to mimo pozostawania w związku małżeńskim nie można uznać, że zostały spełnione warunki do określenia jednego z nich jako współpracownika. A skoro tak, to ZUS nie może żądać zapłaty składek jak za współpracownika. Przedsiębiorca mógł opłacać składki za żonę jak za pracownika.
Podstawa prawna
Art. 6 ust. 1 pkt 5, art. 13 pkt 5, art. 8 ust. 11 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1778 ze zm.).