Żłobki, kluby dziecięce, dzienni opiekunowie oraz nianie – to formy opieki, które wprowadza uchwalona w środę przez Sejm ustawa o opiece nad dziećmi do lat 3. Posłowie przyjęli do niej poprawki, z których większość ma charakter doprecyzowujący, m.in. zasady rozliczania dotacji uzyskiwanych przez gminy na realizację zadań ustawy.
Odrzucona została natomiast poprawka ograniczająca z ośmiorga do pięciorga liczbę dzieci, którymi może się zajmować jeden opiekun w żłobku. Teraz ustawa trafi do Senatu, a wejdzie w życie po 3 miesiącach od publikacji w Dzienniku Ustaw.
W ostatniej chwili rząd zadeklarował, że zwiększy kwotę dofinansowania dla gmin, które będą chciały założyć żłobek lub klub dziecięcy. Zapisał w tegorocznym budżecie, że będzie to 11 mln zł, ale Marek Bucior, wiceminister pracy i polityki społecznej, zapowiedział jej zwiększenie do 50 mln zł.
Drogi żłobek
– Ustawa jest pod wieloma względami rewolucyjna, bo nowe miejsca opieki poza pełnieniem roli opiekuńczej i pielęgnacyjnej będą też dbać o rozwój i wczesną edukację dziecka – mówi Teresa Ogrodzińska, prezes Fundacji Rozwoju Dzieci im. Komeńskiego.
Najważniejszą zmianą, którą wprowadza ustawa, jest pozbawienie żłobków statusu zakładu opieki zdrowotnej. Obecnie muszą spełniać rygorystyczne wymagania, m.in. zapewniać odpowiednią liczbę pomieszczeń przeznaczonych do pobytu i leżakowania dzieci, tzw. śluzy szatniowe i bezszczelinowe połączenie ścian z podłogami.
– To przekłada się na wysoki koszt założenia, a następnie prowadzenia żłobka. Otworzona przez nas w ubiegłym roku placówka kosztowała 5,5 mln zł – mówi Zdzisław Kostkowski, dyrektor Zespołu Żłobków Miejskich w Bydgoszczy.
Ewa Mazur, dyrektor Zespołu Żłobków Miejskich w Łodzi, dodaje jednak, że dopiero rozporządzenie określi, na ile obecne wymogi zostaną złagodzone. To w nim będą określone szczegółowe warunki lokalowe i sanitarne, które mają spełniać żłobek oraz klub dziecięcy.
Ustawa wskazuje też, jakie kwalifikacje i doświadczenie zawodowe muszą mieć osoby pełniące funkcje kierownicze oraz zatrudnione w żłobku i klubie dziecięcym. Ci, którzy nie będą ich spełniać, będą musieli odbyć obowiązkowe szkolenia. Ich zakres i tematykę określi kolejne rozporządzenie.
Sieć żłobków, które zapewnią opiekę przez co najmniej 10 godzin dziennie, będą uzupełniać kluby dziecięce, dostępne przez nie więcej niż 5 godzin dziennie.
– Kluby są dobrym rozwiązaniem zwłaszcza dla gmin wiejskich, w których często nie ma zapotrzebowania na pełną opiekę, a aktywny udział w opiece nad dziećmi mają mieć rodzice – mówi Teresa Ogrodzińska.
Wymaganiom tej ustawy mają podlegać też obecnie funkcjonujące prywatne placówki, które w ramach swoich usług oferują opiekę nad małymi dziećmi. Ustawa wyznacza dla nich okres przejściowy. Będą mieć 3 lata, aby dostosować się do nowych przepisów.



Niania z emeryturą
W sytuacji gdy gminy nie będzie stać na założenie żłobka lub klubu dziecięcego lub nie będzie zapotrzebowania na instytucjonalne formy opieki, będzie mogła ogłosić konkurs na tzw. dziennego opiekuna. Zostanie nim osoba, która zajmie się w swoim mieszkaniu maksymalnie pięciorgiem dzieci, wśród których może być jej potomstwo. Za opiekę dzienny opiekun otrzyma od gminy wynagrodzenie sfinansowane z opłat pobieranych od rodziców. Z tych pieniędzy opłaci też ubezpieczenie cywilne tej osoby. Dzienny opiekun musi też spełniać określone kwalifikacje zawodowe. Dotyczące wykształcenia lub doświadczenia w pracy z małymi dziećmi.
– Takim opiekunem mogą zostać matki, które przebywają w domu z dzieckiem i mogłyby zająć się dodatkowym dwojgiem dzieci – mówi Magdalena Rusewicz z PKPP Lewiatan.
Ustawa zachęca też rodziców do legalnego zatrudniania niani. Jeżeli zdecydują się zawrzeć z nią tzw. umowę uaktywniającą, ZUS zapłaci za tę osobę składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę. Miesięcznie będzie to koszt około 500 zł za jedną nianię. W przypadku wyższego wynagrodzenia niani nadwyżkę opłacą rodzice. Ten przepis wejdzie jednak w życie dopiero po pół roku od dnia, w którym zacznie obowiązywać ustawa.
– Ta propozycja jest korzystna zarówno dla rodziców, którym budżet pomoże w ponoszeniu kosztów zatrudnienia opiekunki, jak i dla niani, która zyska dodatkowe uprawnienia wynikające z ubezpieczenia – mówi Magdalena Rusewicz.
Obowiązkowy rejestr
Wejście w życie nowych przepisów nałoży dodatkowe obowiązki na gminy. Będą one zobligowane m.in. do prowadzenia rejestru działających na jej terenie żłobków, klubów dziecięcych i dziennych opiekunów. Obecnie taki rejestr żłobków jest prowadzony przez wojewodów.
Zadaniem gmin będzie też sprawowanie nadzoru i kontroli nad funkcjonującymi placówkami opieki. Będzie on sprawowany na podstawie planu przyjętego w uchwale rady gminy. Nadzór ma sprawdzać, czy dana placówka spełnia standardy określone w przepisach, a ewentualne nieprawidłowości będą skutkowały wykreśleniem z gminnego rejestru.
– Gminy na pewno nie będą miały problemu z właściwym monitoringiem bezpieczeństwa dzieci, trudniej może być z oceną standardu usług opiekuńczych – mówi Teresa Ogrodzińska.
Ponadto jeszcze przed wpisaniem do rejestru wójt, burmistrz lub prezydent miasta sprawdzi, czy placówka spełnia warunki ustawy. Sam wpis do rejestru będzie płatny dla prywatnych żłobków i klubów dziecięcych. Jego wysokość określi uchwała radnych, ale nie może to być więcej niż 50 proc minimalnej płacy (693 zł). Gminy będą też sporządzać sprawozdania rzeczowo-finansowe z zakresu ustawy i przekazywać je wojewodzie.