Problemom, jakie napotykają komornicy sądowi podczas wykonywania orzeczeń o eksmisji, szczególnie tych, w których sąd nie orzekł o prawie do lokalu socjalnego, poświęcona była konferencja "Eksmisja w XXI wieku - stan prawny a rzeczywistość", zorganizowana przez Izbę Komorniczą w Łodzi.

Zdaniem przewodniczącego Rady Izby Komorniczej w Łodzi Andrzeja Ritmanna, problem prawny przy eksmisjach polega na tym, że przepisy dopuszczają możliwość nierównego traktowania lokatorów. Z jednej strony w ustawie o ochronie praw lokatorów przewidziano pewną ochronę dla grupy osób najsłabszych - kobiet w ciąży, inwalidów, małoletnich; z drugiej strony pozwala ona na omijanie tego przepisu i dopuszcza do eksmitowania tych osób niemal bez żadnej ochrony.

Według samorządu komorniczego chodzi o art. 14 ust. 7 tej ustawy. Zgodnie z nim sąd orzeka o braku lokalu socjalnego w przypadku osób, które utraciły tytuł prawny do lokalu nie wchodzącego w skład publicznego zasobu mieszkaniowego, z wyjątkiem osób, które były uprawnione do używania lokalu na podstawie stosunku prawnego nawiązanego ze spółdzielnią mieszkaniową albo TBS. Osoby te czeka eksmisja do noclegowni, co stanowi - zdaniem komorników - naruszenie ich elementarnych praw.

"Zgoda prawodawcy na dokonywanie eksmisji do noclegowni to tak naprawdę zgoda na eksmisję na bruk. Noclegownie nie służą do mieszkania, to najczęściej instytucje, które są zamknięte w ciągu dnia, czy to jest zaspokojenie potrzeby mieszkaniowej? Najczęściej są też niekoedukacyjne, a eksmisji często podlegają rodziny i dochodzi do ich rozbicia" - mówił na spotkaniu z dziennikarzami przewodniczący Rady Izby Komorniczej w Łodzi Andrzej Ritmann.

Prezes Krajowej Rady Komorniczej Rafał Fronczek uważa, że istotne jest, żeby ten problem został dostrzeżony, bo można go naprawić. "Ale z całą pewnością obecny stan prawny wymaga - w naszej ocenie - interwencji ustawodawcy" - podkreślił Fronczek, który w ub. roku zwrócił się o podjęcie działań w tej sprawie do ówczesnego ministra sprawiedliwości. Według niego, opinia resortu różni się od stanowiska samorządu komorniczego.

Fronczek podkreślił, że bardzo istotne jest też znalezienie środków publicznych na inwestycje w budownictwo socjalne po to, żeby gminy miały możliwość troszczenia się o mieszkańców. Powinna zostać także wykazana większa troska opieki społecznej o osoby eksmitowane. Według niego, z punktu widzenia komorników opieka społeczna praktycznie nie funkcjonuje w procesie eksmisji.

"W takich krajach jak np. Holandia od chwili wszczęcia egzekucji przez komornika do eksmisji upływa ok. miesiąca. Tam komornik nie zastanawia się nad problemem osób eksmitowanych, on powiadamia opiekę społeczną, która troszczy się o te osoby. Troska o osoby eksmitowane powinna być troską państwa, tego w naszym kraju niestety brakuje" - dodał Fronczek.

Jak podkreślił zastępca dyrektora wydziału budynków i lokali łódzkiego magistratu Przemysław Mroczkowski, w miastach ubywa lokali socjalnych, a osób uprawnionych do nich przybywa. W Łodzi tylko 18 proc. zasobów lokalowych należy do gminy, zaś w przypadku małych samorządów, które nie mają żadnego gminnego zasobu lokalowego, wykonanie prawa dot. obowiązku zapewnienia lokalu socjalnego osobie eksmitowanej jest wręcz niemożliwe.

"Jak mają wykonać wyrok sądu, że należy skierować kogoś do lokalu socjalnego, skoro nie ma ani jednego gminnego lokalu? Pojawia się fikcja prawna" - zaznaczył Mroczkowski. Dodał, że Łódź płaci też coraz wyższe odszkodowania właścicielom nieruchomości za niedostarczenie lokalu socjalnego eksmitowanej osobie. W 2010 r. gmina wypłaciła niespełna 1,3 mln zł odszkodowań, w tym roku szacuje się, że będzie to już 3,6 mln zł.

Zdaniem Andrzej Rozenkowskiego, prezesa Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości w Łodzi, zbyt długa procedura dojścia do eksmisji trwająca nawet kilka lat, która nie daje właścicielom szans na uzyskanie dochodów, powoduje, że w desperacji sprzedają oni nieruchomości wraz z lokatorami po znacznie niższych niż rynkowe cenach. Wskutek tego pojawili się w Polsce tzw. czyściciele.

"Działają niezwykle brutalnie, całkowicie poza prawem próbują zmusić lokatorów do opuszczenia nieruchomości. Tak nie może być" - podkreślił Rozenkowski.

Według przekazanych przez Izbę Komorniczą danych Ministerstwa Sprawiedliwości, w 2013 r. do sądów rejonowych w Polsce wpłynęły 30 794 sprawy o opróżnienie lokalu mieszkalnego, zwanego potocznie eksmisją. Do kancelarii komorniczych w ub. roku wpłynęło 8557 wniosków o dokonanie opróżnienia lokalu z osób i rzeczy, w tym 2506 na podstawie tytułu wykonawczego, z którego nie wynika prawo dłużnika do lokalu socjalnego lub zamiennego. Faktycznie wykonano 3131 eksmisji, z czego 976 na podstawie tytułu wykonawczego, z którego nie wynika prawo dłużnika do lokalu socjalnego lub zamiennego.