Politycy PJN podkreślali w czwartek, że większe wpływy do gmin z opłat eksploatacyjnych i koncesji geologicznych to wsparcie samorządów, dzięki któremu gminy będą mogły nadrobić zaległości w infrastrukturze.

Sejm uchwalił w czwartek nowe Prawo geologiczne i górnicze, zgodnie z którym wpływy z opłat eksploatacyjnych i koncesji geologicznych w 90 proc. będą trafiać do gmin, a 10 proc. do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (dotychczas 40 proc.). Poprawkę zmniejszającą wpływy do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zgłosił PJN.

"Uważamy, że właśnie te środki (...) pozwolą tym gminom lepiej inwestować środki, lepiej pozyskiwać fundusze unijne i odbudować m.in. te zaległości w infrastrukturze, które powstały w wyniku działalności zakładów górniczych. Jesteśmy to winni gminom górniczym - za 60 lat takiej, a nie innej polityki, w niektórych gminach wręcz rabunkowej" - mówił rzecznik klubu PJN Lucjan Karasiewicz dziennikarzom w Sejmie. Jego zdaniem dzięki poprawce PJN "te pieniądze po raz pierwszy zostaną dobrze wykorzystane".

Z kolei wiceszef klubu PJN Paweł Poncyljusz zwrócił uwagę, że NFOŚiGW nie wykorzystywał pieniędzy, które do tej pory trafiały do tej instytucji. "Samorządy górnicze, te, które otrzymywały do tej pory pieniądze z tytułu wyrobisk górniczych - oczywiście podziemnych (...) otrzymają pieniądze, które do tej pory szły do NFOŚiGW i nie były dobrze wykorzystywane" - zaznaczył.

Poprawkę PJN poparła większość klubów parlamentarnych

Poncyljusz podkreślił, że poprawkę PJN poparła większość klubów parlamentarnych, a "całościowo przeciw" była jedynie PO. Według niego w kwestii nowego Prawa geologicznego i górniczego koalicja rządowa "nie był jednoznaczna i jednolita", a PO i PSL "głosowały przeciwko sobie".

Karasiewicz odniósł się też do obaw głównego geologa kraju Jacka Jezierskiego, że poprawka wzmacniająca finansowo samorządy może spowodować, że zabraknie pieniędzy w NFOŚiGW na powstrzymywanie osuwisk i badania geologiczne. "Po pierwsze, NFOŚiGW do tej pory nie wykorzystywał tych pieniędzy, po drugie - pewne kwestie związane z osuwiskami i badaniami geologicznymi powinny być wpisane w strategię państwa polskiego i finansowane z zupełnie innych środków" - oświadczył poseł PJN.