Państwo ma obowiązek zorganizować swój system penitencjarny w sposób zapewniający uwięzionym poszanowanie ludzkiej godności. Może to wiązać się z obowiązkiem ochrony więźnia przed szkodliwymi skutkami biernego palenia.
Więzień, który nie pali papierosów, jeśli przebywa w celi z palącymi, narażony jest na poważne szkodliwe skutki dla zdrowia. Problem ten jest znany również z polskich więzień. Zajął się nim ostatnio Trybunał w Strasburgu w sprawie Elefteriadis przeciwko Rumunii (orzeczenie – 25 stycznia 2011 r.).

Syndrom niewielkiej celi

Elefteriadis odbywa karę dożywotniego więzienia za morderstwo. Kiedy go aresztowano przed kilkunastu laty, był zdrowy. Potem przez długi czas przebywał w niewielkiej celi z trzema palaczami. Stwierdzono u niego śródmiąższowe zapalenie płuc. Wielokrotnie domagał się przeniesienia go do innej celi, z niepalącymi. Bez skutku. W 2005 r. umieszczono go w celi z dwoma więźniami, którzy według niego palili dzień i noc. Dopiero po jakimś czasie przeniesiono go do celi, w której żaden więzień nie palił. Testy medyczne wykazały, że cierpiał na przewlekłą ciężką chorobę płuc. Był poza tym wielokrotnie przewożony do sądów. Podróżował w pojazdach z dużą liczbą więźniów w ciasnocie i bez żadnej wentylacji. Więźniowie podczas podróży palili. Podobnie było w poczekalniach w oczekiwaniu na rozprawy. Wszędzie musiał wdychać dym z papierosów.

Sądy odmawiają

Sądy oddalały jego kolejne skargi twierdząc m.in., że więzienie nie miało możliwości zapewnienia oddzielnych cel dla niepalących. Podkreśliły, że władze więzienne wydały zakaz palenia w pojazdach transportujących więźniów do sądu. Więzienia nie były natomiast odpowiedzialne za sytuację w poczekalniach sądowych. Sądy uznały również, że skarżący nie przedstawił żadnych dowodów na to, że doznał jakiejś szkody.
W skardze do Trybunału więzień zarzucił m.in., że był zmuszony dzielić celę z więźniami palącymi papierosy; zapadł z tego powodu na chorobę płuc, w związku z którą nie był leczony. Twierdził, że naruszono wobec niego zakaz nieludzkiego i poniżającego traktowania (art. 3 konwencji).

Obowiązki państwa

Trybunał przypomniał, że art. 3 nakłada na państwo obowiązek zapewnienia, aby każdy więzień był przetrzymywany w warunkach zgodnych z poszanowaniem ludzkiej godności. Z uwzględnieniem wymagań praktycznych uwięzienia władze muszą odpowiednio dbać o zdrowie i dobro więźnia, zwłaszcza gwarantując mu odpowiednią opiekę lekarską. Państwo ma obowiązek, niezależnie od problemów logistycznych i finansowych, zorganizować swój system penitencjarny w sposób zapewniający uwięzionym poszanowanie ludzkiej godności. Może to wiązać się z obowiązkiem ochrony więźnia przed szkodliwymi skutkami biernego palenia, jeśli badania lekarskie i zalecenia lekarzy wskazują, że wymaga tego jego stan zdrowia.
Fakt, iż zakład karny był w owym czasie przeludniony, nie zwalniał w żaden sposób władz z obowiązku ochrony zdrowia skarżącego. Korzystał on, co podkreślił rząd, z codziennych spacerów na podwórku więziennym, aktywności sportowej trzy razy w tygodniu i ze względnie przestronnej i nieprzeludnionej celi ze światłem i naturalną wentylacją. Warunki te nie pozwalały jednak złagodzić szkodliwych skutków biernego palenia, na które był narażony przebywając z więźniami palaczami.
Zmuszanie skarżącego do przebywania w takich warunkach – nawet jeśli, jak wskazywał rząd, chodziło za każdym razem o ograniczony okres – było sprzeczne z opiniami lekarzy, którzy w owym czasie zalecali skarżącemu unikanie palenia: aktywnego i pasywnego.

Formalistyczne podejście

W listopadzie 2005 r. został on umieszczony w celi z więźniem niepalącym. Obecnie zajmuje sam pojedynczą celę w nowym zakładzie karnym, do którego został przeniesiony w 2009 r.
Zdaniem trybunału sam fakt, że zarzucona sytuacja przestała istnieć, nie zwalniał sądów z obowiązku zbadania, czy spowodowała szkodliwe skutki i zasądzenia w razie potrzeby odszkodowania. Każda osoba zwracająca się do sądu o rozstrzygnięcie ma obowiązek przedstawić dowody na poparcie swoich twierdzeń, trybunał uznał jednak za nierozsądne nałożenie na więźnia obowiązku przedstawienia dowodów mogących potwierdzić cierpienia doznane w rezultacie pozbawienia wolności w warunkach sprzecznych z art. 3 konwencji. Tak formalistyczne podejście z natury wyklucza możliwość naprawienia szkody w wielu przypadkach, w których pozbawienie wolności nie wiąże się z obiektywnie dostrzegalnym pogorszeniem stanu fizycznego lub psychicznego więźnia.
W rezultacie Trybunał w Strasburgu jednogłośnie uznał, że nastąpiło naruszenie art. 3 konwencji.
Ważne!
Jeżeli w momencie aresztowania więzień znajduje się w dobrym stanie zdrowia, a przy zwolnieniu okaże się, że jest chory po pewnym okresie spędzonym w więzieniu, państwo musi przekonująco wyjaśnić przyczyny takiej sytuacji