Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, że dekrety Rady Państwa PRL o wprowadzeniu w 1981 r. stanu wojennego są niekonstytucyjne:

"Wiedziałem - bez wyroku Trybunału Konstytucyjnego - że dekrety są niekonstytucyjne. To było dla mnie jasne od samego początku, że stan wojenny też został wprowadzony z pogwałceniem obowiązującego ówcześnie prawa, że to była forma zamachu stanu, łącznie ze sztafażem junty wojskowej - Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego.

Orzeczenie ma konsekwencje nie tylko moralne, ale także prawne. Osoby, których dotknęły represje w związku ze stanem wojennym - rożnego typu: prawne, pracownicze - będą mogły żądać zadośćuczynienia i odszkodowania. To nie jest tylko satysfakcja moralna, ale też to orzeczenie pociąga za sobą konsekwencje prawne.

Będzie także wpływało pośrednio na proces gen. Wojciecha Jaruzelskiego i tej grupy, która jest odpowiedzialna za wprowadzenie stanu wojennego; będzie wpływało nie bezpośrednio, ale pośrednio, dlatego że uznanie za niekonstytucyjne dekretów stanu wojenne to także podważenie decyzji, które wypływały z tych dekretów.

"Jaruzelski z całą pewnością przegrał"

Sprawiedliwość dziejowa się dokonała, ponieważ Jaruzelski z całą pewnością przegrał. Z punktu widzenia politycznego ta sprawa jest jasna, także z punktu widzenia moralnego i etycznego sprawa jest jasna. Orzeczenie ocenia z punktu widzenia prawnego dekrety o stanie wojennym. Racja moralna nie daje podstaw do działań prawnych, a to orzeczenie daje.

Orzeczenie TK to istotny argument dla tych, którzy uważają, że stanu wojennego nie należało wprowadzać, a osoby, które go wprowadziły, powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności. Bez dekretów o stanie wojennym stan wojenny by nie istniał, więc jeśli one zostały zakwestionowane, to podstawa prawna całego stanu wojennego została zakwestionowana.

Osoby poszkodowane z powodu stanu wojennego to duża grupa: kilkanaście tysięcy internowanych, kilkanaście tysięcy aresztowanych, kilkadziesiąt tysięcy skazanych przez kolegia ds. wykroczeń za naruszenie dekretów. Najtrudniej ocenić liczbę wyrzuconych z pracy, ale kilkadziesiąt tysięcy takich osób było na pewno. Część z nich na pewno będzie starała się o odszkodowania".