Przepisy prawa polskiego nie regulują zasad organizowania zawodów w sportach motorowych. Prawo o ruchu drogowym określa tylko, że w przypadku gdy zawody odbywają się na drogach publicznych, organizator musi uzyskać zezwolenie od zarządcy i zadbać o bezpieczeństwo imprezy.
Podobnie jest w innych państwach, gdyż zasady zabezpieczenia zawodów określają regulaminy konkretnej imprezy rajdowej i regulaminy FIA (Międzynarodowej Komisji Sportów Motorowych). Określają one np., ile ma być karetek czy gaśnic w parkach serwisowych oraz w jaki sposób zorganizować miejsca dla kibiców. Na podstawie tych regulaminów odpowiada też organizator rajdu Ronde di Andora we Włoszech, w którym ucierpiał Robert Kubica.
Zawodnicy startują na własne ryzyko i muszą być ubezpieczeni, ale jeżeli dojdzie do wypadku, to organizator może ponieść odpowiedzialność, gdy okaże się, że nie dopełnił obowiązków i te zaniedbania były przyczyną obrażeń zawodnika.
Do wypadków w rajdach samochodowych często dochodzi z winy zawodników, ale może go spowodować też wada samochodu. Rajdówki są kontrolowane przed startem. Sędziowie sprawdzają, czy pojazd jest wykonany zgodnie z regulaminem zawodów. Jeżeli zauważą nie tylko niezgodność z regulaminem, ale wadę, np. krzywy wahacz, to nie mogą dopuścić do jego startu.