Cieszymy się z uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego ws. obcych aktów urodzenia, gdy rodzice są tej samej płci. Sąd opowiedział się po stronie małżeństwa i dzieci, dla których małżeństwo jest najlepszym gwarantem optymalnego rozwoju - ocenił Instytut Kultury Prawnej Ordo Iuris.

Jak podkreślił koordynator zespołu analitycznego Instytutu Ordo Iuris Rafał Dorosiński, uchwała NSA ma znaczenie przełomowe. "Podkreślono, że polskim porządku prawnym rodzicami mogą być tylko matka i ojciec" - zaznaczył.

W poniedziałek w podjętej uchwale NSA w składzie siedmiorga sędziów orzekł, że polskie przepisy nie dopuszczają transkrypcji do polskich akt stanu cywilnego zagranicznego aktu urodzenia dziecka, w którym jako rodzice wpisane są osoby tej samej płci. Jak zaznaczył NSA, nie jest możliwe wpisanie w polskim akcie stanu cywilnego zamiast ojca dziecka - rodzica, który nie jest mężczyzną i byłoby to sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego w Polsce.

Jednocześnie NSA podkreślił w uzasadnieniu tej uchwały, że nie można uzależniać nabycia obywatelstwa polskiego przez dziecko urodzone za granicą od uprzedniej czynności wpisania (transkrypcji) zagranicznego aktu urodzenia do polskich akt.

Komentarz do tego orzeczenia przedstawiciele Instytutu Ordo Iuris przedstawili podczas środowej konferencji prasowej w Warszawie. Instytut przystąpił do postępowania przed NSA, podobnie jak Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Dziecka oraz Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Jak mówił Dorosiński, tego rodzaju aktywność procesowa, jak sprawa, w związku z którą NSA wydał uchwałę, ma na celu doprowadzenie do zmian prawnych poprzez aktywność władzy sądowniczej. "Tym samym doprowadza to do zachwiania równowagi pomiędzy władzą sądowniczą, a władzą ustawodawczą" - ocenił. Dodał, że działania takie są prowadzone, ponieważ dokonanie określonych zmian w procesie stanowienia prawa przez parlament nie miałoby szansy powodzenia.

"Tym bardziej cieszymy się, że NSA jednoznacznie przeciął tego rodzaju nadzieje" - podkreślił.

Jak mówił, po rozstrzygnięciu krajowym w NSA ważnym aspektem jest perspektywa międzynarodowa. "O ile na arenie krajowej zagadnienie zostało rozstrzygnięte, to oczekujemy orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, bo wiemy, że takie sprawy zostały przed ETPC zgłoszone" - zaznaczył.

"Jesteśmy wdzięczni za przesłanie tożsamego stanowiska w tej sprawie Rzecznikowi Praw Dziecka, który w całości zgodził się z argumentacją Ordo Iuris i powtórzył ją w swoim stanowisku przed sądem" - powiedział natomiast analityk Instytutu Łukasz Bernaciński.

Pytanie prawne, na które odpowiedział NSA, wyniknęło w związku z rozpatrywaną przez ten sąd kilka miesięcy temu skargą kasacyjną kobiety, której kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Piasecznie odmówił wpisania (transkrypcji) do polskich ksiąg aktu urodzenia jej syna, który przyszedł na świat w Londynie w 2015 r. W akcie tym jako rodzice widniały dwie kobiety. Odmowę podtrzymał wojewoda mazowiecki, a skargę na taką odmowę w październiku 2016 r. oddalił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.

Zagadnienie prawne dotyczyło tego, czy przepisy Prawa o aktach stanu cywilnego w powiązaniu z zapisami Prawa prywatnego międzynarodowego dopuszczają transkrypcję zagranicznego aktu urodzenia dziecka, w którym jako rodzice wpisane są osoby tej samej płci.

W podjętej uchwale NSA orzekł, że przepisy Prawa o aktach stanu cywilnego w związku z zapisami Prawa prywatnego międzynarodowego nie dopuszczają transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia dziecka, w którym jako rodzice wpisane są osoby tej samej płci.