Należy się spodziewać kolejnych kar dla polskich firm, skoro do końca 2018 r. wpłynęło 3,7 tys. skarg dotyczących przetwarzania danych osobowych. Nie będą to kary tak wysokie, jak dla Google, ale już wiemy, że mogą przekraczać 1 mln zł.

- O tym jak dotkliwe może być nieprzestrzeganie wymogów RODO przekonał się w ostatnim czasie Google, na którego francuski regulator nałożył karę 50 mln euro - mówi w rozmowie z MarketNews24 Maciej Mackiewicz, adwokat, Szef Praktyki Nowych Technologii, w kancelarii Kochański i Partnerzy.

W Polsce zaczęło się od jednej, ale dotkliwej kary. Firma, której nazwy Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO) nie ujawnił, dostała 934 tys. zł kary za brak realizacji funkcjonalności RODO, nie informując w należyty sposób o przetwarzaniu danych. Z decyzji wydanej 15 marca wynika, że spółka tworzyła bazy danych i nieprawidłowo informowała osoby w niej umieszczone o fakcie przetwarzania danych.

Skarg w Polsce zgłoszono tak wiele, że kolejne kary, to tylko kwestia czasu.

- Naturalnym jest, że polski regulator pójdzie śladem swoich kolegów z Wielkiej Brytanii czy Estonii - komentuje adwokat Maciej Mackiewicz z KiP.