Tylko firmy zarabiające na udostępnianiu w sieci filmów zostaną objęte nowelizacją ustawy medialnej.
W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego trwają już prace nad regulacjami dotyczącymi audiowizualnych usług na żądanie (VOD). Poprzednie propozycje resortu kultury, które miały znaleźć się w nowelizacji ustawy medialnej, zostały wykreślone przez senatorów po protestach internautów. Osoby zamieszczające w sieci amatorskie nagrania wideo obawiały się, że proponowane przepisy ograniczą ich swobodę oraz nałożą na nich obowiązki, których nie będą w stanie spełnić np. promowanie produkcji europejskich.

Liberalne przepisy

Resort kultury zapewnia, że nowe regulacje o audiowizualnych usługach na żądanie zostaną skonstruowane tak, by internauci, którzy zamieszczają amatorskie nagrania np. na swoich blogach, nie mieli podobnych wątpliwości. Opracowywane przepisy odniosą się tylko do przedsiębiorców zarabiających na udostępnianiu profesjonalnych audycji w sieci.
Resort kultury zapowiada, że przepisy odnoszące się wyłącznie do firm świadczących audiowizualne usługi na żądanie będą bardziej liberalne niż te, które senatorowie w ostatniej chwili odrzucili. Zgodnie z pierwotną wersją nowelizacji ustawy medialnej przedsiębiorcy, którzy np. łamaliby zakaz dyskryminacji ze względu na rasę czy płeć, mogli zostać wykreśleni z wykazu. W praktyce oznaczałoby to, że nie mogą dalej prowadzić swojej działalności. Zaproponowane poprzednio regulacje przewidywały też kary pieniężne za rozpowszechnianie usług bez wpisu do wykazu.
– Większość tych kar chcemy teraz znacznie złagodzić – wyjaśnia Dominik Skoczek, dyrektor departamentu własności intelektualnej i mediów w MKiDN.
Resort kultury planuje także całkowicie zrezygnować z przepisów dotyczących promowania produkcji europejskich. Zgodnie z odrzuconymi przez senatorów regulacjami przedsiębiorcy musieliby zadbać o to, by 15 proc. ich oferty stanowiły programy europejskie, 10 proc. audycje w wytworzone w języku polskim oraz 5 proc. audycje nakręcone przez producentów niezależnych.
– Chcemy zaproponować, by w nowelizacji znalazły się przepisy, które będą stanowić jedynie zachętę do przestrzegania tych limitów – wyjaśnia Dominik Skoczek z MKiDN.

Spóźnione regulacje

Prace nad nowymi regulacjami są jednak dopiero w zalążku. Jak informuje Dominik Skoczek z MKiDN nie ma jeszcze decyzji, w jakim trybie nowe przepisy będą procedowane i kiedy to się odbędzie. Tekst, który będzie poddany szerokim konsultacjom, jest już jednak gotowy.
Przepisy o audiowizualnych usługach na żądanie powinny być wdrożone do polskiego prawa do 19 grudnia 2009 roku. Takie są unijne wymagania. W związku z niedopełnieniem tego obowiązku Trybunał Sprawiedliwości może na Polskę nałożyć karę pieniężną.