Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że choć części europosłów EPL nie podobały się m.in. zapisy dot. "harmonizowaniu prawa do aborcji na poziomie europejskim, podczas gdy jest to kompetencja narodowa" to Grupa Europejskiej Parti Ludowej podpisze się pod projektem rezolucji. Zapowiada jednocześnie, że złoży do niego poprawki.

Chodzi o projekt rezolucji dot. „faktycznego zakazu prawa do aborcji w Polsce". W piątek (20.11) w PE został on złożony przez cztery grupy politycznie: Socjalistów i Demokratów, Odnowić Europę, Zielonych i GUE. Ma być głosowany w czwartek (26.11).

Jak poinformowało PAP źródło w EPL, grupy (do której należy delegacja PO-PSL) we wtorek frakcja ta zdecydowała, ze złoży pod projektem podpis, jednak przygotuje do niego szereg poprawek.

„EPL sprzeciwia się zbyt radykalnym postulatom lewicy, które podsycają jedynie eurosceptyczne argumenty m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i mogą uzasadniać antyunijne zachowania jak np. blokowanie europejskiego budżetu” – powiedziało PAP źródło w EPL.

Informacje o tym, że EPL podpisze się pod projektem, potwierdziły też PAP źródła w grupie Socjalistów i Demokratów.

"Tekst, który został przyjęty w piątek przez cztery grupy, koniec końców zostanie przez EPL podpisany. Pomimo postulatów EPL, negocjacje nad tekstem nie zostały otwarte. Żadna z pozostałych grup nie chciała rozpoczynać rozmów na nowo z uwagi na ograniczenia czasowe. Po drugie, propozycje zmian w projekcie rezolucji, które przesłało nam EPL, naszym zdaniem ograniczały prawa reprodukcyjne kobiet. Propozycje EPL kładły nacisk na zachowanie tzw. kompromisu aborcyjnego, a my staraliśmy się wsłuchać w postulaty kobiet w Polsce, które domagają się liberalizacji istniejących przepisów"- powiedział PAP źródło w grupie Socjalistów i Demokratów, w której należą europosłowie SLD i Wiosny.

Autorzy projektu, do którego dotarła PAP, "zdecydowanie potępiają" w nim orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dot. aborcji w Polsce, uważając, że "orzeczenie to zagraża zdrowiu i życiu kobiet".

Ich zdaniem "ograniczenie lub zakazanie prawa do aborcji w żaden sposób nie eliminuje aborcji, a jedynie spycha ją do podziemia, prowadząc do wzrostu liczby nielegalnych, niebezpiecznych, tajnych i zagrażających życiu aborcji".

Apelują o to, aby wykonywanie aborcji nie było objęte kodeksem karnym, ponieważ odstrasza to lekarzy, którzy powstrzymują się od ich dokonywania z obawy przed sankcjami karnymi.

Autorzy projektu czterech grup politycznych twierdzą w nim, że "nieuzasadnione przekroczenie ograniczeń w dostępie do aborcji wynikające ze wspomnianego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego nie chroni przyrodzonej i niezbywalnej godności kobiet, gdyż narusza Kartę Praw Podstawowych, orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, liczne konwencje międzynarodowe, których Polska jest sygnatariuszem, a także Konstytucję RP".

Wyrażają też "poparcie i solidarność z tysiącami obywateli polskich, w szczególności Polek i osób LGBTI+, którzy pomimo zagrożeń sanitarnych wyszli na ulice, aby zaprotestować przeciwko poważnym ograniczeniom ich podstawowych wolności i praw".

Projekt wzywa też "Radę do zajęcia się tą sprawą (orzeczenia TK dot. aborcji - PAP) i innymi zarzutami łamania praw podstawowych w Polsce poprzez rozszerzenie zakresu jej obecnych wysłuchań na temat sytuacji w Polsce, zgodnie z art. 7 ust. 1 TUE". Autorzy projektu "z zadowoleniem przyjmują tymczasowe porozumienie z dnia 5 listopada 2020 r. w sprawie przepisów ustanawiających mechanizm, który umożliwi zawieszenie płatności budżetowych na rzecz państwa członkowskiego naruszającego praworządność".