Kraków, Poznań, Łódź czy Warszawa zmieniają swój charakter. Doktor Piotr Szukalski, autor badania przeprowadzonego przez Uniwersytet Łódzki, wskazuje, że gwałtownie rośnie znaczenie obszarów okołomiejskich.

Badacze przewidują, że we wszystkich największych polskich miastach, z wyłączeniem Warszawy, zmniejszy się liczba ludności - w niektórych spadnie nawet poniżej pół miliona i jednocześnie w każdym przypadku wzrośnie liczba zamieszkująca tereny okalające miasto.

Jak mówi Piotr Szukalski, pojawiły się czynniki, które umożliwiają korzystanie z życia wielkomiejskiego, pomimo mieszkania poza dużymi ośrodkami. I chodzi nie tylko o posiadanie samochodu czy łącza internetowego, ale też pojawienie się zawodów, które nie zobowiązują do codziennego przychodzenia do pracy.

Dyrektor Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych Uniwersytetu Warszawskiego profesor Grzegorz Gorzelak uważa, że o pozycji miejscu Polski w gospodarce globalnej będzie świadczyć miejsce polskich metropolii w światowej sieci metropolitalnej. A to- jego zdaniem- nie zależy od wielkości metropolii, a od potencjału innowacyjnego czy kulturowego. Chodzi o to, żeby np. Poznań niezależnie od ilości mieszkańców potrafił utrzymać swoją pozycję miasta targowego, ośrodka akademickiego, czy miejsca wytwarzającego innowacje.

Profesor dodaje, że w przypadku dużych miast liczy się potencjał jakościowy, a nie ilościowy.