Do samobójczego zamachu w szyickim meczecie Imama Zamana (Mahdiego) w zachodniej części Kabulu zamieszkanej przez etniczną mniejszość Hazarów doszło o godz. 16.30 czasu polskiego. Zginęły tam 32 osoby, w tym kobiety i dzieci, a ponad 40 ludzi zostało rannych - podał rzecznik policji.
Afgańskie MSW potwierdziło w komunikacie, że był to atak samobójczy, w którym napastnik wysadził się w powietrze wśród wiernych. Rannych przeniesiono do szpitali w okolicy Dasht-e-Barchi.
Według rzecznika MSW Nadżiba Danisza w zamachu tym zginęło 39 osób, a 45 zostało rannych.
Wkrótce potem doniesiono o innym zamachu, do którego doszło w meczecie w górskiej prowincji Ghor w centralnej części Afganistanu. Zginęło tam według Danisza około 20 ludzi, a 10 zostało rannych.
W czwartek w skoordynowanych atakach zwolenników talibów zginęło co najmniej 58 funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa.
Według władz atakowane były placówki wojska i posterunki policji oraz baza wojskowa w Kandaharze.