W Sejmie odbyła się debata nad wnioskiem o powołanie komisji śledczej do zbadania likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych.

O likwidacji zdecydował osiem lat temu Sejm. Likwidatorem został ówczesny wiceszef MON - Antoni Macierewicz. Z powodu zastrzeżeń do sposobu realizacji tego zadania, w tym do przeprowadzenia weryfikacji oficerów, posłowie Twojego Ruchu wnioskują o powołanie komisji śledczej.

Po wysłuchaniu posła wnioskodawcy Antoni Macierewicz powiedział, że ustosunkowanie się do wszystkich bzdur przekracza jego możliwości. "Dalej idącego pomysłu na kompromitację samej instytucji komisji śledczej, Platformy Obywatelskiej, premiera rządu i w ogóle Sejmu nie widziałem" - powiedział.

Antoni Macierewicz zupełnie odwrotnie ocenia też działania WSI w sprawie akcji ZEN. "Próba podnoszenia do rangi ważnego wydarzenia operacji, która była antyamerykańska, antypolska i mająca na celu ochronę terrorystów jest jakimś niebywałym absurdem i ma wszelkie cechy propagandy najpierw sowieckiej, a dzisiaj rosyjskiej, która właśnie na takich zasadach jest konstruowana" - stwierdził Macierewicz.

Poseł PiS odniósł się także do zarzutu tłumaczenia raportu z likwidacji WSI na język rosyjski. "Próba robienia zarzutu, że był ten raport tłumaczony na język rosyjski, a do tego próba znalezienia miejsca w ustawie, gdzie jest zezwolenie na robienie tłumaczenia, pokazuje patologiczność tego myślenia i zupełną aberrację" - zauważył.

Antoni Macierewicz odrzucił tezę, że sposób likwidacji WSI wskazuje na polityczną zemstę.

Argumentował, że gdyby tak było, to niemal wszyscy żołnierze WSI zostaliby zweryfikowaniu negatywnie. Tymczasem spotkało to tylko 300 na ponad dwa tysiące żołnierzy, a ponad 1200 zostało zweryfikowanych pozytywnie - poinformował Antoni Macierewicz dziennikarzy. Podkreślił, że w wyniku weryfikacji nastąpiło "odsianie plew od ziarna".