Na Tajwanie wciąż prowadzona jest akcja poszukiwawcza po wczorajszej katastrofie samolotu linii TransAsia. Maszyna marki ATR tuż po starcie rozbiła się w przepływającej przez Tajpej rzece. Zginęło 31 osób, 15 - zdołano uratować.

Koordynator akcji poszukiwawczej poinformował, że będzie ona prowadzona, aż do momentu zlokalizowania wszystkich osób, które znajdowały się na pokładzie maszyny.

Obecnie na liście zaginionych znajduje się 12 nazwisk. Przed katastrofą pilot samolotu sygnalizował poważne problemy z silnikami. Tajwańskie media zwracają uwagę, że piloci najprawdopodobniej starali się skierować maszynę w niezaludnione miejsce. Po starcie z lotniska w Tajpej samolot przelatywał nad gęsto zaludnionym terenem. Piloci najprawdopodobniej starali się wylądować awaryjnie na rzece.

To druga katastrofa tajwańskiego przewoźnika w ostatnich miesiącach.

W środę akcje spółki spadły o prawie 7%, dziś - o kolejne 3%. Tajwański urząd ds. lotnictwa zarządził przegląd silników wszystkich maszyn typu ATR 22 zarejestrowanych na Tajwanie.