Pilot samolotu pasażerskiego z Warszawy zgłosił problemy z podwoziem - mówi rzecznik katowickiego portu, Cezary Orzech. Zażądał też asysty przy lądowaniu. Dlatego na miejsce wyjechały dodatkowe wozy strażackie i karetki pogotowia. Choć podwozie maszyny było zablokowane, pilotowi udało się wylądować samodzielnie, a nikomu z pasażerów nic się nie stało.
Po wylądowaniu samolot został sprowadzony do hangaru. Podróżowało nim 38 osób. Pasażerowie mogą polecieć kolejnym rejsem lub - jeżeli lecą dalej - przewoźnik zapewnia im połączenie inną linią lotniczą.