Policjant z Brodnicy (Kujawsko-Pomorskie) podejrzany jest o zgwałcenie zatrzymanej w komendzie kobiety. Funkcjonariusz "ze względu na interes służby" został już wydalony z policji; prokuratura wnioskuje o tymczasowe aresztowanie.

Prokuratura przedstawiła funkcjonariuszowi Komendy Powiatowej Policji w Brodnicy zarzut zgwałcenia przy użyciu podstępu i przemocy zatrzymanej kobiety w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych - poinformował we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu Andrzej Kukawski.

Przestępstwo miało zostać dokonane w Komendzie Powiatowej Policji w sobotę. Rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy podisnp. Monika Chlebicz poinformowała, że 25-letnia kobieta została zatrzymana w związku z nakazem doprowadzenia jej do sądu w charakterze świadka. W niedzielę zatrzymana złożyła w komendzie zawiadomienie, że została zgwałcona.

Do komendy w Brodnicy udali się specjaliści z laboratorium kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji i Biura Spraw Wewnętrznych, którzy przeprowadzili stosowne czynności. Jeszcze tego samego dnia policjant została zawieszony w czynnościach w związku z wszczętym postępowaniem dyscyplinarnym, a we wtorek został wydalony z policji "ze względu na interes służby".

W poniedziałek Prokuratura Rejonowa w Brodnicy wszczęła w tej sprawie śledztwo.

"Prokuratura podjęła niezwłocznie czynności dowodowe, w tym zabezpieczono ślady przestępstwa, dowody rzeczowe, zapis monitoringu z miejsca zdarzenia, dokonano przeszukania w miejscu zamieszkania podejrzewanego. Tego samego dnia, Sąd Rejonowy w Brodnicy - na wniosek prokuratora, odebrał zeznania od pokrzywdzonej" - podkreślił prokurator Kukawski.

Na postawie zebranych dowodów prokuratura przedstawiła 38-letniemu policjantowi Krzysztofowie G. zarzuty przekroczenia uprawnień funkcjonariusza publicznego i zgwałcenia pokrzywdzonej przy użyciu podstępu i przemocy. Podejrzany złożył wyjaśnienia, ale ze względu na dobro śledztwa prokuratura nie ujawniła ich treści.

Prokuratura skierowała do Sąd Rejonowego w Brodnicy wniosek o zastosowanie aresztu tymczasowego na trzy miesiące, motywując obawą matactwa oraz grożącą podejrzanemu surową karą. Krzysztofowi G. grozi bowiem kara pozbawienia wolności w dwóch do lat 12 lat.

Informację o sprawie podało we wtorek radio RMF FM. (PAP)

autor: Jerzy Rausz