Sytuacja w kopalni w Karwinie w Czechach jest nadal dramatyczna; polskie służby pozostają na miejscu, rodziny górników i poszkodowani górnicy mogą liczyć na wszelką pomoc ze strony państwa - napisał premier Mateusz Morawiecki na Twitterze.

W kopalni w Karwinie (Czechy) w wyniku zapalenia się metanu zginęło według ostatnich informacji 13 górników. "Informacje od strony czeskiej są następujące: 12 górników ma obywatelstwo polskie, w tym jeden z nich od ponad 20 lat mieszka na terenie Republiki Czeskiej; 13 górnik jest obywatelem czeskim" - mówił w piątek premier, który udał się na miejsce zdarzenia.

"Sytuacja w kopalni w Karwinie w Czechach jest nadal dramatyczna. Polskie służby pozostają na miejscu i są gotowe do wsparcia wszelkich działań czeskich ratowników. Rodziny górników i poszkodowani górnicy mogą liczyć na wszelką pomoc ze strony państwa" - napisał szef polskiego rządu.

Premier w piątek odwiedził w szpitalu w Ostrawie rannych górników z kopalni w Karwinie, a wcześniej był na miejscu katastrofy, gdzie informował o podejmowanych w kopalni działaniach.

Władze kopalni przekazały w piątek rano, że ze względu na duże stężenie metanu akcja ratownicza została tymczasowo przerwana. W nocy z czwartku na piątek do Czech udali się też polscy ratownicy - dwa pięcioosobowe zastępy zawodowego pogotowia górniczego - wyposażeni w specjalistyczny sprzęt. (PAP)

autor: Mateusz Roszak