Silvio Berlusconi zakończył odbywanie kary w domu opieki pod Mediolanem. Dziś po raz ostatni był w placówce opiekującej się chorymi na Alzheimera. Były premier Włoch skazany został za oszustwa podatkowe na cztery lata więzienia; trzy darowano mu, a rok zamieniono na areszt domowy, co na jego prośbę zastąpiono resocjalizacją w domu opieki.

Od 9 maja ubiegłego roku w każdy piątek od 9-tej do 13-tej Berlusconi zajmował się osobami chorymi na Alzheimera. W perspektywie zakończenia kary, którą skrócono mu ze względu na dobre zachowanie o 45 dni, co nastąpi w niedzielę 8 marca, były premier złożył na piśmie oświadczenie. Mówi w nim, że było to dla niego poruszające doświadczenie i zamierza kontynuować kontakty ze swymi dotychczasowymi podopiecznymi.

Berlusconi nie jest jednak jeszcze w pełni wolnym, człowiekiem. Dokument o zakończeniu kary otrzyma od sądu dopiero za dwa miesiące. Do listopada 2019 roku obowiązywać go będzie zakaz kandydowania w wyborach, który jest dodatkową karą; w związku z nią w 2013 roku utracił mandat senatora.