Tragicznie zakończona wyprawa na Broad Peak była dobrze przygotowana, a błędy pojawiły się podczas próby wejścia na szczyt. To najważniejsze wnioski raportu Polskiego Związku Alpinizmu na temat wyprawy, w której zginęło dwóch polskich wspinaczy.

Twórcy raportu podkreślają, że wyprawa odniosła sukces sportowy. Na szczycie stanęli: Adam Bielecki, Maciej Berbeka, Tomasz Kowalski i Artur Małek. Sukces ten został jednak okupiony śmiercią Macieja Berbeki i Tomasza Kowalskiego, którzy zginęli w trakcie schodzenia ze szczytu.

Prezes Polskiego Związku Alpinizmu Janusz Onyszkiewicz powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że celem raportu nie było wskazywanie winnych tragedii. Eksperci mieli ocenić przygotowania do wyprawy i cały jej przebieg. Według komisji przygotowanie było bardzo dobre.

Raport wskazuje, że przed samym atakiem na szczyt uczestnicy ekspedycji nie przedyskutowali w wystarczającym stopniu taktyki, nie wyznaczyli godziny odwrotu i nie ustalili jednoznacznie, kto podejmuje decyzje w zespole. Zawodziła też łączność.

Raport wskazuje, że błędem było odłączenie się od zespołu Artura Małka i Adama Bieleckiego. Janusz Onyszkiewicz przestrzega jednak przed jednoznaczną oceną wydarzeń i wyciąganiem pochopnych wniosków. Zauważa, że w raporcie podniesiona jest kwestia odejścia Adama Bieleckiego, jednak, jak mówi Janusz Onyszkiewicz, pozostanie Bieleckiego mogło skończyć się zarówno pomyślnie, jak i zaowocować jeszcze większą tragedią.

Na pytanie, co zawiodło, prezes Polskiego Związku Alpinistycznego odpowiada - po prostu człowiek i wyczerpanie organizmu. Dodaje, że na tej wysokości nie można wziąć człowieka na plecy i zejść. Pozostaje dylemat: zostać z człowiekiem, którego dotknął dramat i zaryzykować, że nikt nie wróci na dół, albo zostawić go.

Zdaniem zespołu opracowującego raport, Bielecki i Małek złamali zasady etyki i praktyki alpinistycznej oraz regułę mówiącą o utrzymywaniu kontaktu wzrokowego z członkami zespołu. Adam Bielecki został też skrytykowany za to, że zszedł z obozu czwartego zanim akcja ratunkowa była całkowicie zakończona.

Janusz Onyszkiewicz mówi IAR, że nie należy tego traktować w kategoriach winy. Jego zdaniem byłoby lepiej, gdyby Bielecki został w obozie trochę dłużej. Prezes PZA zauważa jednak, że w pewnym sensie Bielecki także walczył o życie.

Polski Związek Alpinizmu planuje na koniec października naradę polskiego środowiska alpinistycznego i dyskusję na temat raportu. Ma wówczas odbyć się duży przegląd zasad organizacji wypraw. Wyciągnięte zostaną wnioski i wprowadzone zalecenia raportu.