Zbigniew S., kontrowersyjny biznesmen i polityk został zatrzymany przez stołecznych policjantów - dowiedział się RMF FM.

Jak wynika z relacji świadków, pijany i agresywny Zbigniew S. domagał się hotelowego pokoju. Obsługa odmówiła mu lokalu. Wściekły Zbigniew S. nie chciał jednak opuścić hotelu, oddał też mocz w recepcji. Biznesmen był agresywny także wobec przybyłych funkcjonariuszy - szarpał się z nimi.

Po przywiezieniu na komendę Zbigniew S. zażądał przyjazdu pogotowia, tłumacząc, że ma chore serce i źle się czuje. Kiedy jednak przyjechał ambulans, nie tylko nie zgodził się na badanie alkomatem, w wulgarny sposób obrażał też pielęgniarkę i ratownika medycznego.

Zbigniew S. usłyszał usłyszał 6 zarzutów, w tym naruszenia miru domowego, naruszenia nietykalności policjantów, a także znieważenia funkcjonariuszy i ekipy pogotowia. W piątek ma zostać przewieziony na badania psychiatryczne.

Zbigniew S. jest znany społeczeństwu zwłaszcza ze swojej publicznej wojny z fiskusem. Kilka miesięcy temu opublikował w sieci akta afery taśmowej.