Akcja internetowa #Piotrowicze, z którą Nowoczesna rusza na Facebooku i Twitterze, ma na celu pokazanie działaczy PZPR w szeregach PiS i obnażenie hipokryzji tej partii - powiedział w czwartek PAP rzecznik Nowoczesnej Paweł Rabiej.

"Chodzi o pokazanie, że PiS - partia przedstawiająca się jako antykomunistyczna i walcząca z tradycją PRL - ma w swoich szeregach działaczy PZPR. Chcemy zdemaskować tę hipokryzję, której głównym uosobieniem jest prokurator Stanisław Piotrowicz" - podkreślił Rabiej.

Poseł PiS Stanisław Piotrowicz jest szefem sejmowej komisji sprawiedliwości; był sprawozdawcą przy projektach ws. zmian w TK.

Posłowie opozycji ponownie przywoływali w ostatnich dniach kwestię pracy Piotrowicza w prokuraturze w latach 80. i pytali go o sprawę opozycjonisty z czasów PRL, działacza "S" Antoniego Pikula. TVN24 podał, że dotarł do akt IPN, z których wynika, że Piotrowicz, podpisał się pod aktem oskarżenia przeciwko Pikulowi - który został oskarżony w stanie wojennym o nielegalne rozprowadzanie ulotek. W ocenie Piotrowicza to "zrozumiały atak" na niego "jako tego, który stał się twarzą zaprowadzania ładu konstytucyjnego".

Jak poinformował Rabiej, w ramach akcji #Piotrowicze Nowoczesna skoncentrowała się na prominentnych działaczach PiS, ale planuje też sięgnąć do działaczy lokalnych struktur PiS.

"Jeśli PiS mówi, że PRL był zły i chce przeprowadzać dezubekizację, to dobrze by było, gdyby sam przyjrzał się własnym szeregom i zobaczył, że ma w nich osoby ściśle związane z PRL" - mówił polityk.

Nowoczesna złożyła w środę wniosek o odwołanie Piotrowicza z funkcji szefa sejmowej komisji sprawiedliwości, a PO wniosek do komisji etyki poselskiej o ukaranie Piotrowicza za - jak informował Andrzej Halicki(PO) - "kłamliwe" wypowiedzi posła PiS z mównicy sejmowej, dotyczące jego pracy. Platforma chce też, aby Piotrowicz złożył mandat poselski.

W odpowiedzi na zarzuty opozycji dotyczące jego pracy w prokuraturze Piotrowicz powiedział, że to "zrozumiały atak" na niego "jako tego, który stał się twarzą zaprowadzania ładu konstytucyjnego". "To jest nieprawda, manipulacja i kłamstwo" – mówił Piotrowicz o zarzutach pod swoim adresem. "Nikogo nie oskarżałem z opozycjonistów, a niektórzy zawdzięczają mi wolność" – dodał. "Pokażcie mi ofiary" – oświadczył. Podkreślił, że Antoni Pikul, o którym mówili posłowie opozycji, był oskarżony przez innego prokuratora. (PAP)