Saudyjski gigant budowlany Binladen Group, który przeżywa ogromne trudności finansowe, zwolnił 77 000 zagranicznych pracowników i być może będzie zmuszony pozbyć się jeszcze 12 000 Saudyjczyków - poinformowały w poniedziałek saudyjskie media. Reputacja tej firmy uczestniczącej w wielkim przedsięwzięciu, jakim jest rozbudowa różnych obiektów w świętym miejscu islamu, w Mekce, poważnie ucierpiała, gdy zawalenie się we wrześniu ub. roku należącego do niej dźwigu na dach Wielkiego Meczetu spowodowało śmierć 109 osób.

Binladen Group znalazła się od tego czasu "na cenzurowanym" u władz saudyjskich.

Jak podał w poniedziałek saudyjski dziennik "al-Watan", przedsiębiorstwo zatrudniało dotąd 200 000 zagranicznych pracowników, w tym najwięcej Egipcjan.

Fala zwolnień może objąć również 12 000 z 17 000 zatrudnionych w koncernie Saudyjczyków.

Binladen Group jest przedsiębiorstwem rodzinnym założonym w 1931 roku przez ojca byłego przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena.

Fundusz płac grupy wynosi ok. 2 miliardy riali, tj. 466 milionów euro, a rząd wielkości kontraktów realizowanych przez nią w kraju i za granicą to 136 miliardów riali, czyli 32 miliardy euro.

W piątek "al-Watan" napisał, że 50 000 pracowników przedsiębiorstw należących do Binladen Group odmówiło opuszczenia Arabii Saudyjskiej dopóki nie zostaną im wypłacone zalegle czteromiesięczne zarobki.

Bezrobocie w kraju wynosi oficjalnie 11,5 proc., jednak eksperci uważają, że jest większe.

Najpotężniejsza gospodarka świata arabskiego jest w 70 procentach zależna od ropy naftowej. Jej trudności wynikają głównie ze spadku cen ropy na rynkach światowych.

25 kwietnia Arabia Saudyjska ogłosiła, że zamierza sprzedać na giełdzie część giganta naftowego Aramco.