Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk zaapelował do Ukraińców, by wzięli udział w jutrzejszych wyborach do Rady Najwyższej. „Stawka tych wyborów jest zbyt wysoka, by pozostać w domu” - przekonuje szef rządu w wystąpieniu, opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej.

Jaceniuk podkreśla, że będzie to pierwszy parlament wybrany po rewolucji godności i pierwszy, który powinien zapewnić Ukrainie stały, proeuropejski "kurs w stronę ludzkiej godności i sprawiedliwości”. Premier zwrócił uwagę, że Ukraińcy wybiorą w niedzielę parlament, który ma służyć narodowi. Według polityka posłowie nowej Rady Najwyższej powinni pamiętać, że „jeśli nie spełnią oczekiwań wyborców, jeśli tylko spróbują kraść i kłamać , naród zmiecie ich tak samo jak poprzedni reżim”.

Arsenij Jaceniuk stwierdza w wystąpieniu, że od poprzednich wyborów minęła cała epoka, a naród ukraiński jest o wiele bardziej dojrzały, zorganizowany i mądrzejszy. Dzięki temu - dodaje - Ukraińcy sami określą, czego chcą naprawdę: półkolonialnej biedy czy niezależności państwa i jego rozkwitu. Premier Ukrainy przekonuje wyborców, że głos każdego z nich jest bardzo ważny. "Prawo do głosowania zostało okupione tak wieloma ofiarami, że nawet w warunkach rosyjskiej agresji i prób destabilizacji sytuacji na Ukrainie, należy przeprowadzić uczciwe wybory parlamentarne" - podkreśla polityk.

Z ponad 50-ciu partii politycznych szanse na wejście do Werchownej Rady Ukrainy ma około 8 ugrupowań. Według badań, Front Ludowy Arsenija Jaceniuka może zdobyć w niedzielnych wyborach parlamentarnych na Ukrainie ok. 7-10 proc. głosów. Na największe poparcie może liczyć Blok Petra Poroszenki - sondaże przewidują ok.20 procent poparcia.