Samorząd Giżycka ogłosił przetarg na dzierżawę największego zabytku - Twierdzy Boyen. Samorząd czeka na oferty konsorcjów, liczących co najmniej 10 firm, ponieważ tylko takie podmioty mogą liczyć na dofinansowanie modernizacji twierdzy unijnymi środkami.

Burmistrz Giżycka Wojciech Iwaszkiewicz poinformował w piątek PAP, że "wariant z wydzierżawieniem twierdzy konsorcjum jest najbardziej optymalny ekonomicznie".

"Z programu +Polska Wschodnia+ na stworzenie w Twierdzy Boyen sieciowego i ponadregionalnego produktu jest do wzięcia ponad 100 mln zł. Tyle, że konsorcjum musi nam przedstawić swój pomysł na wykorzystanie tego miejsca, przekonać nas, że ma też odpowiednie środki finansowe" - przyznał w rozmowie z PAP burmistrz Iwaszkiewicz podkreślając, że po środki z tego programu może sięgnąć wyłącznie konsorcjum małych i średnich firm, nie może zaś po nie aplikować samorząd.

Burmistrz przyznał, że konsorcjum złożone z dziesięciu firm już istnieje. Utworzyły je firmy spoza regionu, ale władze miasta nie ujawniają skąd zainteresowani inwestowaniem w twierdzy pochodzą, ani czym teraz się zajmują.

"Zobaczymy, czy zdecydują się wystartować w przetargu na dzierżawę twierdzy, wtedy wszystko będzie jasne" - dodał burmistrz Iwaszkiewicz. Rozstrzygnięcie ogłoszonego właśnie przetargu zaplanowano na połowę czerwca.

Giżycko chce wydzierżawić niemal całą Twierdzę Boyen, z wyłączeniem laboratorium prochowego oraz stajni z wozownią. Te dwa obiekty są wykorzystywane przed Giżyckie Centrum Kultury, są w nich prezentowane wystawy broni oraz sztuki. Na terenie twierdzy jest kilkanaście zabytkowych obiektów - dawnych budynków przeznaczonych dla wojska.

"Według nas twierdza jest atrakcyjna, to żywe muzeum samo w sobie. Można tam stworzyć wiele atrakcyjnych przedsięwzięć, teren jest ogrodzony, leży na uboczu miasta, to stwarza wiele możliwości" - mówił burmistrz Iwaszkiewicz.

W rozmowie z PAP burmistrz Giżycka zapewnił, że miasto ma przygotowane dwa inne warianty w razie, gdyby konsorcjum nie wystartowało w przetargu na dzierżawę twierdzy albo jego oferta nie była dla miasta przekonująca. Pierwszy z tych wariantów zakłada szukanie indywidualnego inwestora, który w partnerstwie publiczno-prywatnym z gminą będzie - wówczas już bez wsparcia środkami z "Polski Wschodniej" - modernizował twierdzę, a drugi wariant przewiduje wyłączny udział gminy - zabytkiem i jego modernizacją zajmie się wówczas np. spółka celowa utworzona przez samorząd.

"Wariant z konsorcjum jest najbardziej optymalny finansowo, ale jednocześnie trudny pod względem formalnym" - przyznał burmistrz Giżycka, który zapewnił, że kryteria przetargu dla konsorcjum nie dotyczą tylko wysokości czynszu dla miasta. "Będziemy oceniać również: koncepcję zagospodarowania terenu, zakres planowanych nakładów inwestycyjnych, termin ich realizacji oraz termin rozpoczęcia działalności po ich wykonaniu, koncepcję innowacyjnego produktu oraz wiarygodność oferenta, w tym wiarygodność ekonomiczną, propozycję rozliczenia nakładów po zakończeniu umowy dzierżawy oraz stan przygotowania do złożenia wniosku o dofinansowanie" - wyliczył burmistrz Iwaszkiewicz.

Twierdza Boyen to największy giżycki zabytek. Budowę twierdzy rozpoczęto w kwietniu 1843 na rozkaz króla Fryderyka Wilhelma IV. Konstrukcja nosi imię generała armii pruskiej Hermanna Ludwiga Leopolda Gottlieba von Boyen, który był jednocześnie inicjatorem jej wzniesienia. Twierdza odegrała dużą rolę w czasie I wojny światowej, kiedy jej niemiecka załoga dwukrotnie odparła natarcia Rosjan. (PAP)