W centrum kirgiskiej stolicy - Biszkeku - doszło po południu do strzelaniny. Kirgiskie oddziały specjalne próbowały zatrzymać grupę osób podejrzaną o związki z Państwem Islamskim. W wyniku walk zginęły cztery osoby.

Świadkowie relacjonują, że akcja kirgiskich służb specjalnych trwała około dwóch godzin, a w okolicy słychać było strzały z broni maszynowej oraz eksplozje granatów. Nad rejonem miasta, w którym doszło do strzelaniny unosił się dym.

Funkcjonariusze specjalnej jednostki kirgiskiej milicji "Alfa" usiłowali zatrzymać podejrzanego o związki z Państwem Islamskim obywatela Kazachstanu Żanbolota Amirowa. Amirow oraz kilku jego towarzyszy stawili zbrojny opór. Na miejscu zginęło dwóch z nich, a reszta grupy schroniła się w pobliskich budynkach.

Kirgiska milicja urządziła obławę, podczas której zginęło kolejnych dwóch bojowników, a czterech funkcjonariuszy oddziału "Alfa" zostało rannych. Aresztowano także kolejne cztery osoby. Informacje w tej sprawie potwierdził Państwowy Komitet Bezpieczeństwa Narodowego.

Liczba bojowników Państwa Islamskiego wywodzących się z Azji Centralnej stale rośnie. Dominują wśród nich Uzbecy. Kirgizi i Kazachowie stanowią mniejszość.