Po spotkaniu z przywódcami państw afrykańskich, unijni liderzy rozpoczęli (o 14:30) rozmowy we własnym gronie na temat migracji. Dyskusje mają miejsce w momencie, gdy kolejne kraje Wspólnoty wprowadzają zabezpieczenia, by bronić się przed napływem uciekinierów z Afryki i Bliskiego Wschodu.

Ze względu na wzrastającą falę migrantów, Szwecja wprowadziła tymczasowe kontrole graniczne, wcześniej na taki krok zdecydowały się Niemcy. Słowenia zaczęła zaś stawiać ogrodzenie na granicy z Chorwacją. Zdaniem szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, to wszystko świadczy o ogromnym ciężarze migracyjnym z jakim zmagają się unijne kraje i zagraża przyszłości strefy Schengen.

"Zachowanie Schengen to jest walka z czasem. Jesteśmy zdeterminowani, by tę walkę wygrać” - mówił przed rozpoczęciem unijnego szczytu Tusk. Jak podkreślał szef Rady, by było to możliwe kluczowa jest tu ochrona granic zewnętrznych Unii. Wtórowal mu premier Malty Joseph Muscat. '‘Nie oznacza to wcale, że chcemy robić z Europy fortecę, ale że musimy zapewnić, że zasady będą przestrzegane” - powiedział Muscat.

Na dzisiejszym spotkaniu liderzy rozmawiać będą także m.in. o tym jak przyspieszyć rozmieszczanie uchodźców na terenie Wspólnoty, czy jak dalej współpracować z Turcją w walce z kryzysem.