Udało się wydobyć spod gruzu kobietę, uwiezioną po wybuchu gazu w kamienicy w Katowicach. Nadal nie wiadomo, co się stało z pięcioma osobami, które mogły przebywać w budynku.

Kamienica, w której zawaliła się frontowa ściana, będzie jeszcze przeszukiwana. Do katowickich strażaków dołączają ratownicy z Małopolski z psami poszukiwawczymi.

Nie ma doniesień o ofiarach śmiertelnych. Sześć osób trafiło pod opiekę lekarzy. Część mieszkańców znalazła schronienie w pobliskim kościele. Nie wiadomo, ilu ludzi było w kamienicy w chwili wybuchu. Zameldowanych pod tym adresem było 25 osób. Do wybuchu doszło o 4.50.